Ministerstwo Finansów w końcu pokazało projekt ustawy tworzącej nowy urząd – Rzecznika Praw Podatnika wzorowanego na Rzeczniku Praw Obywatelskich. Jeśli dokument zostanie przyjęty, od 1 stycznia 2020 r. każdy będzie mógł poskarżyć się na niesprawiedliwą decyzję fiskusa.
Nowa Ordynacja Podatkowa ma obowiązywać od początku 2020 r. Projektod kilku tygodni jest konsultowany. Jak mówiła w rozmowie z money.pl minister Teresa Czerwińska jeszcze jesienią ma szansę trafić do parlamentu. Ustawa o Rzeczniku Praw Podatnika ma stanowić uzupełnienie reformy.
Zgodnie z zaprezentowaną treścią dokumentu, RPP będzie powoływany przez premiera na wniosek ministra finansów na sześcioletnią nieodnawialną kadencję. Oczywiście politycy będą mieli zachowaną pełną kontrolę nad urzędem – procedura odwołania RPP będzie równie prosta. Wystarczyć będzie bowiem wniosek ministra finansów zatwierdzony przez premiera.
By zostać Rzecznikiem trzeba będzie wykazać się tytułem naukowym z zakresu prawa lub ekonomii oraz praktyczną wiedzą w zakresie prawa podatkowego. Równocześnie Rzecznik nie będzie mógł prowadzić działalności gospodarczej, być członkiem partii politycznej czy związku zawodowego. Jedynym wyjątkiem od szeregu zakazów będzie praca na uczelni - ta będzie dopuszczalna.
Wsparcie podatników
Urząd, który będzie miał prawo reprezentować podatników przed organami państwa ma wspomóc "równoważenie" obu stron - państwa i podatników. "Dysproporcja pomiędzy siłą działań organów państwa a możliwościami obrony obywateli wymaga stworzenia wyspecjalizowanej instytucji, która wspomoże słabszą stronę – podatnika w wykonywaniu jego praw, a jednocześnie będzie łagodzić formalizm procedur administracyjnych" – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy o Rzeczniku.
Co ciekawe, resort finansów w dokumencie otwarcie przyznał, że "materia prawa podatkowego rozrasta się” i staje coraz bardziej skomplikowane przez co podatnicy potrzebują pomocy ze strony państwa w jej interpretacji. Dowodem ma być lista skarg skierowanych w 2016 r. do wojewódzkich sądów administracyjnych – z ponad 76 tys. skarg ogółem niemal 21 tys. dotyczyło przepisów podatkowych. Podobnie kształtowała się proporcja spraw w NSA.
Z tego względu nowa instytucja "na wzór organu jakim jest Rzecznik Praw Obywatelskich" – Rzecznik Praw Podatnika będzie skupiał się m.in. na edukacji i promowaniu mediacji w relacjach na linii fiskus-podatnik. Zgodnie z intencją resortu, ma to zmniejszyć liczbę sporów sądowych dot. danin nakładanych państwo.
Bat na fiskusa
Resort finansów chce także by RPP miał prawo do występowania z wnioskiem o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w celu naprawienia wątpliwego przepisu wykrytego już w trakcie jego stosowania.
Choć autor uzasadnienia nie napisał tego wprost, to urzędnicy liczą, że działanie RPP pozwoli uniknąć absurdów podobnych do przypadku przepisów o uldze meldunkowej, które money.pl opisywał wielokrotnie. "Skarb Państwa (dzięki istnieniu RPP – red.) nie będzie narażony na brnięcie w rozwiązania, które po wielu latach postępowań sądowych okazują się nielegalne i skutkują koniecznością naprawienia szkody" – podkreślono.
Dodatkowo RPP będzie miał obowiązek konsultować i oceniać wszystkie projekty ustaw i rozporządzeń dotykających chociaż w minimalnym stopniu kwestii podatkowych.
Z kolei przedsiębiorcy i podatnicy indywidualni będą mogli traktować nowy urząd jako bat na fiskusa. W końcu Rzecznik będzie miał prawo złożyć wniosek o wszczęcie postępowania podatkowego oraz wniesienia skargi do sądu administracyjnego. W dodatku Rzecznik i jego przedstawiciele będą mogli wkraczać do urzędów bez uprzedzenia i żądać złożenia wyjaśnień przez skarbówkę. Choć akurat na przekazanie informacji ws. podjętych działań będą mieli po 30 dni.
Interpretacje wreszcie przyjazne?
Z punktu widzenia przedsiębiorców bardzo ważne jest również przyznanie RPP prawa do występowania o wydanie interpretacjiogólnej, która dotychczas nie była najpopularniejszym narzędziem stosowanym przez skarbówkę. Po wejściu w życie nowych przepisów, nie będzie miał wyjścia i na wniosek RPP będzie musiała je wydawać. To pozwoli wpłynąć na "polepszenie jakości polskiego prawa podatkowego" i zabezpieczenie przedsiębiorców przed fiskusem, która jak wielokrotnie pisaliśmy często niewiele sobie robi z wydanych przez samą siebie interpretacjiindywidualnych.
Działanie nowego urzędu ma kosztować budżet około 21 mln zł rocznie – te pieniądze pójdą na utrzymanie Rzecznika, 16 zastępców, 32 przedstawicieli terenowych oraz pracowników administracyjnych. Dodatkowo w każdym województwie będzie możliwość powołania trzyosobowych zespołów eksperckich.
Tym, co wydaje się dobrym rozwiązaniem, jest możliwość pełnej anonimizacji zawiadomienia. RPP nie będzie musiał bowiem ujawniać źródła swojej wiedzy i powodu zainteresowania sprawą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl