Trybuna/ przym/skw.
- Dzisiaj premier Marcinkiewicz przedstawi prezydentowi skład mniejszościowego rządu. W ten sposób odsłoni się największa w III RP mistyfikacja - pisze na łamach "Trybuny" Wiesław S. Dębski. Jego zdaniem przekonamy się, że obietnice powyborczej koalicji PiS i PO były wielkim blefem, który miał wyłącznie zapędzić do urn wyborców obu partii. "Gdy zaś przyszło do wzięcia odpowiedzialności za rządzenie krajem - zaczęło się przerzucanie gorącym kartofelkiem" - ocenia dziennikarz "Trybuny" . Bo, zaznacza Wiesław S. Dębski, Kaczyńscy oraz Tusk z Rokitą od dawna wiedzieli, że koalicja PiS i PO jest bytem wirtualnym, nie tylko bowiem programy gospodarcze obu partii są zasadniczo różne, ale także ich wizja funkcjonowania państwa. Taki rząd byłby z góry skazany na porażkę - ocenia komentator. I dodaje, że tak samo na porażkę skazany jest mniejszościowy rząd Marcinkiewicza, uzależniony od fanaberii Leppera i Giertycha. "Nawet wczorajsze odwołanie się do pomocy boskiej niewiele pomogło"- konkluduje komentator "Trybuny"
Trybuna/ przym/skw.