Protesty, groźby i konkretne wyliczenia przyniosły efekt. Mariusz Kamiński musiał odpuścić. Nie będzie pełnego upubliczniania oświadczeń majątkowych. Zostaje jednak powszechny obowiązek ich składania.
Ustawa o jawności życia publicznego zostanie zmieniona. Choć szeroka grupa obywateli będzie miała obowiązek złożenia oświadczenia majątkowego, to nie wszystkie zeznania będą dostępne publicznie – donosi "Gazeta Wyborcza".
Koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik musieli się ugiąć. Pierwotny projekt ostro skrytykowało 12 resortów, Rzecznik Praw Obywatelskich nie zostawił na tych propozycjach suchej nitki, a poszczególne grupy zawodowe, które miałaby objąć postawiły twarde ultimatum.
RPO wyliczył, że wejście w życie ustawy o jawności życia publicznego oznaczałoby lustrację majątków 1,5 mln. W wielu przypadkach naruszałoby prawo prywatności i zakaz zbierania informacji przez władzę o obywatelach, które nie są niezbędne.
Powszechna lustracja miała bowiem objąć również pracowników, którzy nie podejmują wiążących decyzji jak: asystentów sędziów, czy prokuratorów, strażacy, żołnierze zawodowi, syndycy czy komornicy.
Przypomnijmy, że przeciwko publicznemu ujawnianiu oświadczenia majątkowego protestowali lekarze orzecznicy ZUS, którzy - jak informowaliśmy w money.pl - gotowi byli nawet złożyć wypowiedzenia z pracy.
Nie mniej sceptycznie podeszły do pomysłu rządzących spółdzielnie mieszkaniowe, które na przekór wyrokom sądowym potraktowane miały być jak instytucje państwowe. Również instytucje pozarządowe nie chcą się zgodzić z obowiązkiem ujawniania donatorów. Jak przekonują, doprowadzi to do zaniku dobroczynności w Polsce.
Jak pisaliśmy w money.pl, również firmy farmaceutyczne miały zostać zmuszone do ujawniania dużo większej liczby informacji, aniżeli ma to miejsce obecnie. Może to z kolei zagrozić ich wycofaniem z kraju.
Nieoficjalnie czarę goryczy miał dopełnić premier Morawiecki, któremu projekt się również nie podobał – podkreśla Gazeta Wyborcza.
Ale również - wydawałoby się - poprawiony już spotkał się z krytyką. Bowiem jest pełen nieścisłości i wyłączeni. Eksperci mówią o niechlujności ustawodawcy. W myśl zmian osoby pełniące funkcje pomocnicze i techniczne mają być wyłączone z publicznej lustracji, ale zapominano np. o KNF. Na liście 151 kategorii zawodowych objętych obowiązkiem składania oświadczeń jest jeszcze więcej punktów. Ile dokładnie nie wyliczono.