Biały Dom obdzwania prezesów amerykańskich gigantów, by zrezygnowali z udziału w aspirującym do miana rosyjskiego Davos międzynarodowym forum gospodarczym w Petersburgu, którego gospodarzem będzie prezydent Rosji Władimir Putin - donosi _ New York Times _.
Jest to kolejny przejaw wysiłków administracji prezydenta Baracka Obamy, by poprzez izolację Moskwy ukarać ją za interwencję na Ukrainie - wyjaśnia we wtorkowym wydaniu nowojorski dziennik.
Przedstawiciele administracji, w tym minister finansów Jack Lew, minister handlu Penny Pritzker czy doradczyni Obamy ds. kontaktów z biznesem Valerie Jarrett osobiście obdzwaniali w ostatnich dniach prezesów amerykańskich gigantów, działających w sektorze energii, finansów czy przemyśle, by odwołali swój udział w gospodarczym forum w Petersburgu. Ta zaplanowana od 22 do 24 maja impreza jest rosyjską odpowiedzią na coroczne forum gospodarcze w Davos w Szwajcarii.
Doradcy Obamy mieli używać argumentu, że uczestnicząc w petersburskim forum, prezesi firm staliby się _ narzędziem propagandy Putina, który mógłby wykorzystać ich obecność, by podważać opinię, że jest międzynarodowo izolowany _. Według _ NYT _ ten _ intensywny lobbing _ doradców Obamy okazał się skuteczny i prezesi takich amerykańskich gigantów jak Goldman Sachs, Alcoa, PepsiCo, Morgan Stanley, ConocoPhillips oraz innych wielkich międzynarodowych firm, które robią interesy w Rosji, już wycofali się z udziału w petersburskim forum lub to planują.
Gazeta przyznaje, że telefony z Białego Domu _ postawiły kierownictwo firm w niezręcznej sytuacji _, bo chcą one uniknąć urażenia którejkolwiek ze stron. _ Nie chcą spięcia z administracją Obamy _, ale też zdają sobie sprawę, że dla Putina forum w Petersburgu to ważne wydarzenie, które traktuje jako okazję, by pokazać się na światowej scenie.
_ W nadziei, że unikną zrażenia do siebie Putina, co narażałoby na niebezpieczeństwo ich operacje oraz dziesiątki tysięcy pracowników w Rosji, kilka firm wyśle do Petersburga niższej rangi dyrektorów zatrudnionych w Moskwie lub Europie _ - donosi _ NYT _.
Będą kolejne sankcje?
Przywódcy Niemiec i USA zapewnili w piątek, że woleliby dyplomatyczne rozwiązanie, ale jeśli Rosja będzie kontynuować destabilizację Ukrainy i zakłóci zaplanowane na 25 maja wybory prezydenckie w tym kraju, to nie będą mieć wyboru i wprowadzą sankcje sektorowe.
Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu w Białym Domu, kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent USA Barack Obama przyznali, że działania Rosji na Ukrainie zdominowały ich dwugodzinne rozmowy. Obama podkreślał, że jak dotąd USA i Unia Europejska odpowiedziały z _ nadzwyczajną jednością _, wspierając Ukrainę i stopniowo wprowadzając sankcje przeciwko Rosji.
_ - Kolejnym etapem będą szerokie sankcje sektorowe (czyli wymierzone w gałęzie rosyjskiej gospodarki) _ - powiedział prezydent USA. Zastrzegł, że Zachód wciąż dopuszcza możliwość _ dyplomatycznego rozwiązania _, _ ale jeśli Rosja będzie kontynuować destabilizację na tyle poważnie, że zakłóci to wybory prezydenckie 25 maja, to nie będziemy mieli wyboru _. Dodał, że wciąż trwają konsultacje, jak dokładnie wprowadzenie sankcji wobec gałęzi rosyjskiej gospodarki miałoby wyglądać.
_ Naszym celem nie jest ukaranie Rosji, ale zachęcenie jej do obrania innej drogi - mówił Obama . - Ale jak trzeba będzie ich użyć (sankcji sektorowych), to ich użyjemy, nawet jeśli nie jest to preferowane przez nas rozwiązanie _.
Czytaj więcej w Money.pl