Informacja o zaginięciu Tobiasza Olszewskiego pojawiła się na policyjnej stronie internetowej poświęconej poszukiwaniom 24 stycznia. Wiadomo jednak, że po raz ostatni widziany był 4 dni wcześniej. Akcję prowadzą kryminalni z Komendy Stołecznej Policji oraz funkcjonariusze z Pragi Północ. Opublikowany przez mundurowych opis ubioru, w którym po raz ostatni zaginiony był widziany, pozwala stwierdzić, że była to osoba majętna. Wszystkie elementy ubiory sygnowane były logami drogich marek.
Ten z pozoru nieistotny szczegół nabrał znaczenia kilkanaście godzin temu. Na profilu zaginionego na Facebooku pojawił się wpis internautki, która oskarżyła go o kradzież. Razem z Olszewskim miały bowiem zniknąć pieniądze klientów, którzy zostali przekonani, że mężczyzna jest ekspertem giełdowym. W jej ocenie zaginiony "się ukrywa", a za informacje o miejscu jego pobytu zaoferowano 10 tys. zł.
Tobiasz Olszewski zarabiał jako szkoleniowiec w firmie Crypto Academy. Za pieniądze tłumaczył ludziom, w jaki sposób inwestować w kryptowaluty. Numer telefonu podany na stronie internetowej przedsiębiorstwa jest nieaktywny. Można za to przeczytać wiele pochlebnych komentarzy o zaginionym. Jeden z nich będzie brzmiał wyjątkowo złowrogo, jeśli informacje o tym, że Olszewski uciekł z pieniędzmi klientów, się potwierdzą.
KNF ostrzega przed kryptowalutami:
"Temat kryptowalut znam od kilku miesięcy. Przed Tobiaszem trafiłam na 'wspaniałych' Wilków z Wall Street i przez nich straciłam duże pieniądze. Szkolenia i doradztwo w Crypto Academy zachęcają do samodzielnego myślenia, dzięki czemu odrabiam straty. To właśnie dzięki tym szkoleniom rozumiem rynek kryptowalut. Dziękuję Tobiaszowi i jego zespołowi za poszerzenie horyzontów i doradztwo" – pisała osoba podpisana jako Małgorzata z Warszawy.