Według senatora Zbigniewa Romaszewskiego, w latach 80-tych jednego z czołowych działaczy Solidarności, dzisiejszy wyrok w sprawie pacyfikacji kopalni Wujek i Manifest Lipcowy wskazuje, że każda ze zbrodni z czasów PRL-u pozostaje bezkarna. Sąd Okręgowy w Katowicach uniewinnił część byłych milicjantów oskarżonych w sprawie pacyfikacji, a wobec pozostałych umorzył sprawę. Zbigniew Romaszewski, który 20 lat temu zasiadał we władzach Solidarności powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że praca wymiaru sprawiedliwości w sprawie zbrodni dokonanych w okresie Polski Ludowej jest bulwersująca. "Wszystkie zbrodnie komunizmu pozostają bezkarne" - powiedział Romaszewski przypominając umorzenie sprawy dotyczącej wydarzeń w Radomiu w 1976 roku. Jego zdaniem podobny wyrok zapadnie w sprawie strzelania do robotników w Gdańsku w 1970 roku. Romaszewski określił tę sytuację jako "odrażającą z moralnego punktu widzenia." Senator Romaszewski podkreślił, że potrzebna jest reforma systemu wymiaru sprawiedliwości. Jego zdaniem,
jeżeli nie potrafi sobie on poradzić z tego typu sprawami świadczy to o jego patologii. Według Zbigniewa Romaszewskiego winę za ten stan rzeczy ponoszą elity rządzące Polską przez ostatnie 12 lat.