Obecność oleju palmowego w produktach zamiast słonecznikowego, wzmacniacze smaku, czy uboższa zawartość w opakowaniu – to głównie różnice teoretycznie identyczne produkty spożywcze sprzedawane przez globalne marki w Polsce i Niemczech.
Jak informowaliśmy w money.pl, kontrola UOKiK i testy laboratoryjne 101 produktów wykazały istotne różnice w 12 produktach sprzedawanych w sieci Aldi, Kauflandzie, Lidl, Makro, Netto i Rossmann.
Teraz głos zabrały firmy, w których produktach różnice na korzyść niemieckich klientów były najistotniejsze. Ze stawania na polskim rynku oleju palmowego tłumaczył się koncern Lorenz Snack-World producent chipsów Crunchips o smaku paprykowym oraz chrupek Curly Peanut Classic i Monster Munch Original.
W oświadczeniu przesłanym Wirtualnym Mediom przekonywał, że już teraz większość jej przekąsek na rynek Polski jest przygotowywana z wykorzystaniem oleju słonecznikowego, a nie palowego. A ten standard ma objąć wszystkie produkty firmy do końca tego roku. „Nie ma żadnych różnic między chrupkami Monster Munch sprzedawanymi w Polsce i innych krajach Unii Europejskiej” – przekonywał” – w odpowiedzi na pytania portalu.
Z kolei uboższe opakowania tłumaczy preferencjami konsumentów. W Polsce dominują głównie gramatury 140 – 160 g, podczas gdy w innych krajach UE preferowane są większe gramatury - stwierdza firma w piśmie do Wirtualnych Mediów. Podkreśla też korzystniejsze ceny na Polskim rynku.
Również PepsiCo właściciel marki napojów Lipton wyjaśnia kwestię mniejszej zawartości ekstraktu herbaty niż w Niemczech i większej ilości wzmacniaczy smaku. Koncern twierdzi, że testy UOKiK były prowadzone pod koniec ub.r., a na przełomie minionego i bieżącego roku receptura została zmodyfikowana i napoje nie różnią się na rynkach niemieckim i polskim.
Podobnie Hohland odpiera zarzuty UOKiK. Test wykazał niższą "ziołowość" i wykorzystanie regulatora kwasowości w serkach Almette, co ma przeczyć sloganowi "100 proc. naturalnych składników”. W odpowiedzi na pytania Wirtualnych Mediów firma przyznaje, ze stosuje inną technologię produkcji niż w Niemczech, co przekłada się na skład produktu.
"Serki produkowane w Polsce zawierają mniej tłuszczu i soli niż serki Almette produkowane w Niemczech, nie zawierają zagęstników, które znajdują się w części receptur niemieckich. Oba produkty są przetworami mlecznymi, których procesy produkcji różnią się od siebie, czego efektem jest ostatecznie inny wykaz składników. Kwas cytrynowy używany w produkcji Almette jest pozyskiwany metodą fermentacji, nie pochodzi z syntezy chemicznej. Dzięki niemu uzyskujemy optymalne walory smakowe" - czytamy na łamach portalu
Z kolei rzecznik prasowa Mondelez Polska, producenta Milki, twierdzi, że różnice w produktach na obu porównywanych rynkach są nieznaczne. Dodatkowo produkty mają być poddawane tym samym standardom kontroli jakości.
Podobnie producent Leibniz Minis Choco tłumaczy Wirtualnym Mediom, że herbatniki są produkowane w całej Europie wg identycznej receptury. Nie ma więc zdaniem przedstawicieli Bahlsen Polska różnic w jakości czy smaku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl