W rosyjskim internecie można znaleźć nagrania m.in. z Biełgorodu, na których widać, ogromne kolejki ustawiające się za jajkami na miejskim bazarze. "Jak podaje kanał Astra na portalu społecznościowym, mieszkańcy zaczęli ustawiać się w klejce po jajka już o godz. 7 rano, by kupić taniej deficytowy towar" - czytamy w "Biełsacie".
Media zaznaczają, że ceny jaj tylko w grudniu wzrosły o 15 proc. W tej sytuacji musiał zareagować prokurator generalny Rosji Igor Krasnow, który wziął udział w międzyresortowej komisji antykartelowej. Jednocześnie Krasnow zlecił prokuratorom, żeby ci odkryli, dlaczego ceny jaj są tak wysokie i ich brakuje.
W Rosji brakuje jaj
W opinii producentów popyt znacznie przewyższa podaż. A jaja ta podstawowy produkt spożywczy Rosjan. Dziennik "Kommiersant" przypomina, że jaja są "społecznie ważnymi produtkami".
Kreml w kryzysowej sytuacji wydał zgodę na import jaj z Turcji oraz wprowadził limity na targowiskach. Rosjanie nie mogą kupić jednorazowo więcej niż 24 jaja. Julia Szczedrina, zastępczyni gubernatora obwodu biełgorodzkiego zdradziła, że "mieszkańcy Biełgorodu zawsze aktywnie korzystali z targów, ale ostatnio zaczęli kupować jajka setkami".
Reżimowe rosyjskie media uważają, że kryzys jajeczny jest nadmuchany i to wina "głupich Ukraińców".