Japonia wycofa się z Międzynarodowej Komisji Wielorybnictwa. To oznacza, że połowy ssaków wrócą do łask. Tak zapowiedział tamtejszy rząd. Kutry mają wypłynąć na wody w lipcu przyszłego roku.
Sekretarz japońskiego rządu zapowiedział, że połowy będą się odbywać tylko na wodach terytorialnych kraju, wyłącznie wokół własnej strefy ekonomicznej. Zaznaczył, że nie będzie połowów na Oceanie Antarktycznym i na półkuli południowej. Co więcej, połowy mają się odbywać w ramach ustalonych limitów, aby nie nadwyrężyć populacji wielorybów.
W wrześniu Międzynarodowa Komisja Wielorybnictwa odrzuciła wniosek Japonii na zgodę na komercyjnie odławianie zwierząt.
Rząd Japonii przekonuje, że większość gatunków wielorybów nie jest zagrożona, a ich jedzenie jest częścią japońskiej kultury. Czego nie potwierdzają statystyki. Według japońskich mediów jedzenie mięsa wielorybów stanowi 0,1 proc. całej konsumpcji mięsa w Japonii.
Pierwsze protesty przeciwko odławianiu ssaków pojawiły się już w 1987 roku. Wtedy Japonia tłumaczyła, że zaczęła prowadzić połowy w celach naukowych. Prawda była jednak taka, że mięso i tak trafiało potem do sklepów.
Decyzję Japonii skrytykowały rządy Australii, Nowej Zelandii oraz Greenpeace. Australijska minister środowiska oceniła, że wielorybnictwo to przestarzała i niepotrzebna praktyka. Zaznaczyła, że rząd Japonii powinien jeszcze przemyśleć swoje stanowisko.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl