Odbudowa wieży widokowej na Śnieżniku budzi kontrowersje. Projekt nazywany przez krytyków - ze względu na swój kształt - "blenderem", powstaje pod hasłem Wieży Trzech Kultur.
Budowa jest realizowana na zlecenie polskiego inwestora gminy Stronie, jednak dofinansowanie tej inwestycji pochodzi ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach projektu: Kladsko-Orlicko-Śnieżnik.
Problem w tym, że - jak twierdzą organizacje ekologiczne - przy inwestycji łamane są warunki pozwolenia na budowę. Wykorzystuje się ciężki sprzęt zagrażający górskiej przyrodzie, podczas gdy ciężkie materiały budowlane powinny być transportowane śmigłowcem na szczyt - pisze next.gazeta.
Pięć organizacji ekologicznych z Czech wezwały czeskie ministerstwa środowiska i rozwoju regionalnego do wstrzymania finansowania budowy wieży - donosiła Informacyjna Agencja Radiowa.
Czeski minister środowiska Richard Brabec zapewnił: "Jeśli uznamy, że w tej sprawie naruszono unijne przepisy, zwrócimy się o pomoc do Komisji Europejskiej, podobnie jak postąpiliśmy w sprawie kopalni Turów" - pisze next.gazeta.pl.
Również polskie organizacje, jak choćby Koło Partii Zieloni - Ziemia Kłodzka protestowało przeciw tej inwestycji.
- Trwa tam regularna deweloperka. W rezerwacie przyrody pracują koparki i buldożery, żeby zrobić drogę dojazdową do inwestycji - pisał na Facebooku dwa tygodnie temu Maciej Sokołowski prowadzący schronisko Pasterka.
Przypomnijmy, że na Śnieżniku - najwyższym, granicznym szczycie po polskiej stronie w Sudetach Wschodnich - była już kiedyś wieża widokowa. Powstała w ówczesnych Niemczech w 1899 r., a jej pozostałości wysadzono w 1973 r.
O jej powrocie na Śnieżnik debatują w Stroniu Śląskim od lat. W 2016 r. po raz pierwszy w historii tej debaty było już bardzo blisko rozpoczęcia budowy. Jednak nie udało się zgromadzić potrzebnego budżetu, by projekt zrealizować.