Przez wirus ASF w Polsce może dojść do absurdu. Hodowcy świń dostaną mniej od kupujących od nich surowiec, czyli wieprzowinę, za którą to klienci przy kasie zapłacą dużo więcej. Jak czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej", mimo dużego popytu ze strony Chin, ceny wieprzowiny w Europie mogą się załamać, jeśli Polsce nie uda się zatrzymać pochodu ASF na Zachód.
Czytaj też: ASF. Epidemia w Wielkopolsce wpłynie na ceny
Wirus ASF pojawił się w Wielkopolsce, co może zatrząść rodzimym rynkiem wieprzowiny. Akurat ten region ma 36-procentowy udział w krajowej hodowli świń. Rozprzestrzenienie się wirusa w Wielkopolsce spowoduje problemy w całym kraju, przetwórcy będą mieli jeszcze trudniejszy dostęp do surowca. Eksperci Credit Agricole w raporcie ostrzegają, że może dojść nawet do paraliżu łańcucha dostaw.
Ceny wieprzowiny w 2019 r. i tak poszły w górę, przez znaczny wzrost popytu ze strony Chin, które również zmagają się z epidemią ASF. Co więcej, podaż w Polsce maleje. Jak wynika z danych PKO BP, w połowie roku pogłowie loch było u nas o 13,3 proc. mniejsze niż rok wcześniej, a to pokazuje, że surowca w Polsce jest coraz mniej.
Branża zmaga się z jednej strony z ogromnym zapotrzebowaniem ze strony Chin, z drugiej - z rozprzestrzeniającym się wirusem ASF. To powoduje, że cena wieprzowiny w sklepach będzie coraz wyższa. Jak twierdzi Mariusz Dziwulski z PKO BP, przez te okoliczności trudno prognozować, jak będą kształtowały się ceny wieprzowiny w 2020 r., ale trzeba zakładać średnio 10 proc. wzrost cen.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl