W komunikacie, wydanym przez resort spraw zagranicznych po rozmowie jego przedstawiciela z ambasadorem, poinformowano, że włoskie MSZ wyraziło "stanowczą dezaprobatę" rządu w Rzymie wobec "nieoczekiwanego rozporządzenia" w sprawie tymczasowego przejęcia przez Gazprom zarządzania filią firmy produkującej sprzęt do ogrzewania i klimatyzacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie ze wspólną linią z europejskimi partnerami Włochy wnioskują do Federacji Rosyjskiej o wycofanie kroków, podjętych przeciwko legalnej działalności gospodarczej zagranicznych firm w tym kraju - czytamy w oświadczeniu.
Zaznaczono, że w czasie rozmowy, która odbyła się na polecenie szefa włoskiej dyplomacji Antonio Tajaniego, rosyjski ambasador został poproszony o wyjaśnienie powodów decyzji, która - jak głosi komunikat - "nie ma podstaw prawnych" i została podjęta wobec firmy "historycznie umocowanej" w Rosji i "bez żadnego związku z aktualną sytuacją kryzysu międzynarodowego".
W nocie MSZ poinformowano ponadto, że resort zaapelował do swego rozmówcy o ponowne rozważenie podjętej decyzji, którą sama strona rosyjska określiła jako "tymczasową".
Przypomniano też, że Unia Europejska w swoim komunikacie ostro potępiła rozporządzenie, które wymierzone jest też także w jedną z niemieckich firm i uznała je za wyraz braku poszanowania przez Rosję prawa międzynarodowego. Mowa jest też o tym, że wicepremier i szef MSZ Tajani zastrzega możliwość rozważenia odpowiedzi na krok Moskwy.
Dekret został podpisany przez Putina na mocy reguły wprowadzonej przez Rosję w zeszłym roku, zgodnie z którą władze w Moskwie mogą podjąć decyzję o konfiskacie majątku firm z krajów, uznanych za "wrogie".
Rosja odpowiada Włochom
Tymczasem - jak informuje kommersant.ru - rosyjska ambasada odpowiedziała na włoskie wezwanie. W komunikacie napisano, że Paramonow we włoskim MSZ udzielił "wyczerpujących wyjaśnień" na temat legalności i ważności decyzji o przeniesieniu firmy, a wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Kroki te zostały podjęte w ramach prawnych i zostały podjęte w odpowiedzi na nieprzyjazne i sprzeczne z prawem międzynarodowym działania Stanów Zjednoczonych i obcych państw, które do nich dołączyły - czytamy w oświadczeniu.