Projekt rozporządzenia MON przewiduje, że w 2023 roku blisko 17 128 osób, może zostać powołanych do czynnej służby wojskowej w charakterze żołnierza zawodowego, w tym w trakcie kształcenia.
Dodatkowo około 200 tys. osób spoza zawodowej służby, ma dostać wezwanie na obowiązkowe ćwiczenia. Niektórzy już je otrzymali. Niedawno jeden z użytkowników portalu Wykop.pl podał, że dostał wezwanie od Wojskowego Centrum Rekrutacji w Sieradzu, w celu odbycia obowiązkowych ćwiczeń wojskowych.
Okazuje się, że taki obowiązek przewidziany jest w ustawie o obronie Ojczyzny i rozporządzeniu o ćwiczeniach wojskowych, która dają możliwość powołania osób, które nigdy nie były żołnierzami.
Kto może dostać wezwanie na obowiązkowe ćwiczenia?
W praktyce obowiązek stawienia się do wojska mogą otrzymać rezerwiści, którzy nie ukończyli 50 lat — w przypadku szeregowych oraz 60 lat — w przypadku oficerów i podoficerów. Ćwiczenia w jednostkach wojskowych są jednocześnie obowiązkowe. Ich unikanie lub niestawienie się do jednostki we wskazanym czasie podlega grzywnie, a nawet karze pozbawienia wolności.
Wielu rezerwistów będzie musiało na ten okres wziąć bezpłatny urlop w pracy. Teoretycznie zgodnie z art. 305 ust. 1 ustawy o obronie Ojczyzny, za każdy dzień udziału w ćwiczeniach przysługuje rekompensata w formie uposażenia zasadniczego, wypłacanego przez jednostkę wojskową. Ich wysokość zależy od stopnia wojskowego rezerwisty i wynosi za dzień służby:
184,95 zł (kapitan)
174,70 zł (porucznik)
141,80 zł (sierżant)
133,60 zł (kapral)
117,13 zł (szeregowy).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Najwięcej stracą na tym wolne zawody"
Jednak jeśli ktoś ma wolny zawód, a także własną firmę sprawa się nieco komplikuje, zwłaszcza, że sytuacja zawodowa osób pracujących w wolnych zawodach często uniemożliwia przerwanie w pracy aż na 30 dni.
Kto może mieć z tym duży problem?Jarosław Wolski dziennikarz i analityk zajmujący się obronnością napisał na Twitterze, że może to zwłaszcza uderzyć m.in. w takie zawody, jak programiści, lekarze, dziennikarze, youtuberzy, prawnicy, czy architekci. Jego zdaniem przedstawicielom tych zawodów "zasadnicze uposażenie", może nie zrekompensować 30 dniowej przerwy w pracy. "Zatem słabo, bo MON nie przewidział tego, albo to olał" – podsumował we wpisie.
Ćwiczenia mogą polegać na zwalczaniu skutków katastrof żywiołowych
Przypomnijmy z uchwaloną w marcu ustawą o obronie Ojczyzny, służba wojskowa dzieli się na czynną oraz rezerwową. Zasadnicza służba wojskowa polega na pełnieniu dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej. Z kolei służba w rezerwie, ma na celu zapewnienie uzupełnienie potrzeb Sił Zbrojnych i dzieli się na aktywną rezerwę i pasywną rezerwę.
Rezerwę pasywną stanowią wszystkie osoby, które mają uregulowany stosunek do służby wojskowej i nie pełnią innego rodzaju służby wojskowej oraz nie podlegają militaryzacji, do 55 roku życia, a w przypadku osób posiadających stopień oficerski lub podoficerski — do 63 roku życia.
Ustawa przewiduje, że rezerwiści pasywni mogą być powoływani na ćwiczenia wojskowe jednodniowe, krótkotrwałe — do 30 dni bez przerwy, długotrwałe — do 90 dni bez przerwy oraz rotacyjne, łącznie do 30 dni, odbywane z przerwami w ciągu danego roku kalendarzowego. Ćwiczenia mogą polegać m.in. na zwalczaniu skutków katastrof żywiołowych czy akcjach poszukiwawczych.