Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
|
aktualizacja

Wpłaty polityków na PiS. Zapytaliśmy o kwoty. "To moja sprawa"

707
Podziel się:

Prawo i Sprawiedliwość straciło miliony złotych dotacji z państwowej kasy. Ratuje się darowiznami od swoich sympatyków i działaczy. Zapytaliśmy polityków partii o przekazane wsparcie. - To moja sprawa, jestem osobą prywatną - tak na pytanie money.pl odpowiedział były europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

Wpłaty polityków na PiS. Zapytaliśmy o kwoty. "To moja sprawa"
Ryszard Czarnecki (East News, Jacek Dominski/REPORTER)

PiS po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej jest w bardzo trudnej sytuacji. Partia Jarosława Kaczyńskiego na ten moment została pozbawiona przez PKW prawie 11 mln zł dotacji, stanowiącej jednorazowy zwrot kosztów kampanii. A to nie koniec. Jak wyliczaliśmy w money.pl, w skrajnym scenariuszu partia może stracić nawet 92 mln zł.

Zapytaliśmy, ile płacą na PiS

Prezes Kaczyński zaapelował o finansowe wsparcie. Posłowie PiS będą musieli wpłacać dodatkowo do kasy partii co miesiąc 1000 zł, a europosłowie 5000 zł. Podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego w Karpaczu zapytaliśmy ich o zrealizowane do tej pory przelewy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: PiS ukrywało informacje? "Byliśmy bardzo zdziwieni"

- Nie będę udzielał odpowiedzi na takie pytanie. To moja sprawa, jestem osobą prywatną - tak na pytanie o to, ile wpłacił na konto partii po apelu prezesa, odpowiedział były wieloletni poseł do europarlamentu Ryszard Czarnecki, na którym - przypomnijmy - ciążą prokuratorskie zarzuty.

Według ustaleń śledczych w latach 2009-2013 polityk PiS miał doprowadzić Parlament Europejski do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie ok. 203 tys. euro. Jak wskazuje prokuratura, w sporządzonych i podpisanych przez siebie dokumentach podał nieprawdę ws. swojego miejsca zamieszkania w Polsce. Czarnecki miał także złożyć 243 wnioski o zwrot kosztów podróży, w których podał nieprawdę.

O kwotę przekazaną PiS zapytaliśmy też byłego premiera, obecnie posła PiS Mateusza Morawieckiego. - Więcej niż tysiąc złotych i to od razu jak otrzymałem informację, że PKW postąpiła tak niegodnie - odpowiedział Morawiecki. Dopytywaliśmy o dokładne liczby. - Ile? Sporo - skwitował premier, nie zdradzając szczegółów.

Były marszałek Sejmu, obecnie poseł Ryszard Terlecki powiedział money.pl, że wpłacił już 1000 zł tak, jak chciał prezes Kaczyński. Polityk dodał, że nie słyszał, aby posłowie PiS się buntowali.

Nie wszyscy działacze są jednak zadowoleni z obrotu sprawy. - Ludzie są wściekli. Przecież mają kredyty, rodziny, wydatki pod korek. Tysiąc złotych może robić różnicę. Połowa osób, z którymi rozmawiałem, przeklina, a druga połowa mówi, że płacić nie będzie. Szykuje się bunt na pokładzie, choć pytanie, czy ktoś będzie w stanie otwarcie przeciwstawić się prezesowi. Nie ma naszej zgody na odpowiedzialność zbiorową. Teraz wszyscy będą cierpieć za decyzję kilku osób - mówił w piątek money.pl wieloletni parlamentarzysta PiS, który chce zachować anonimowość.

PiS traci miliony

Chodzi o działania Krzysztofa Szczuckiego w RCL, raporty NASK badające od pewnego momentu m.in. "wiarygodność PiS", finansowanie spotów PiS z pieniędzy urzędu wojewódzkiego woj. warmińsko-mazurskiego, spot ministra Zbigniewa Ziobry promujący zmiany w Kodeksie karnym, dwa pikniki MON (w Uniejowie i Zawichoście, gdzie doszło do agitacji spełniającej definicję określoną w Kodeksie wyborczym) czy wreszcie spacer nordic walking z Jadwigą Emilewicz, ufundowany przez Kostrzyńsko-Słubicką Specjalną Strefę Ekonomiczną.

Na ten moment PiS musi się liczyć ze stratą ok. 47 mln zł (w perspektywie do końca kadencji). W przyszłym miesiącu Prawo i Sprawiedliwość może stracić także prawo do całej subwencji, aż do końca tej kadencji Sejmu. W skrajnym scenariuszu to nawet ok. 92 mln zł.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpatruje skargę wniesioną przez pełnomocnika PiS. Izba ma wydać w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.

Ostatecznie pieniądze partii wypłaca minister finansów.

Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(707)
Pablo
8 min. temu
Orszak męczenników z pis się powiększa, bo po raz pierwszy trzeba coś dać z własnej kieszeni a nie wziąć sobie jak swoje od podatnika a to ich boli gorzej niż hemoroidy.
DrAco
18 min. temu
Tak, to prawda - ten pan z pierwszej fotografii jest osobą prywatną. Mam jednak wrażenie, że wielu zapomina iż miejsce tego pana nie jest "na salonach) lecz w ZK.
Bełata.sz.
21 min. temu
Te piniondze siem im należały
Pakero
29 min. temu
Dajcie spokój Ryśkowi on musiał, jeździć zezłomowanym, pożyczonym kabrioletem w zimie z Jasła do Brukseli i jeszcze kazali mu zwrócić kilometrówki tam tej Unii Europejskiej.
Kandydat na e...
29 min. temu
Gdyby PiS wystawił mnie na kandydata do PE i bym miał mandat to zobowiązuje się do comiesięcznej wpłaty na partię PiS dwa tysiące euro nawet rok po wygaśnięciu mandatu.
...
Następna strona