Rozmawiamy z Klausem, przedsiębiorcą z Niemiec, który mieszka w Polsce. Musiał tłumaczyć się z tego, że kiedyś leciał nieistniejącymi od 8 lat liniami lotniczymi, zamieszanymi w aferę gospodarczą Amber Gold.
Podobny przypadek opisywaliśmy już na początku 2019 roku: Wezwany na komendę. Powód? W 2012 r. był pasażerem OLT Express.
- Otrzymałem wezwanie z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą. Z racji, że prowadziłem dwie firmy w Polsce i byłem w radzie nadzorczej spółki giełdowej, myślałem, że to może być z tym związane. Zdębiałem, gdy przeczytałem, że chodzi o lot sprzed wielu lat - opowiada money.pl pan Klaus.
Przedsiębiorca na przesłuchanie musiał pojechać do Poznania. Był pytany o datę lotu, gdzie i jak kupił bilet oraz czy posiada jeszcze kwitek, a także jaka była forma płatności. Później policjant zapytał, czy osobiście zna kogoś z firmy OLT Express i czy wie, kto jest jej właścicielem.
- Wszystkie pytania szły w kierunku, co ja wiem o tej firmie. Tak jakby, mówiąc żartem, czy wiem, co na śniadanie jadł syn pana Tuska, który pracował w tej firmie. Wszystkie te pytania były bez sensu - twierdzi pan Klaus.
Prokuratura wyjaśnia
O sprawę zapytaliśmy służby. Poznańska policja poinformowała nas, że działała na prośbę łódzkiej prokuratury i tylko pomagała łódzkim śledczym.
Dużo więcej wiemy od prokuratora Krzysztofa Kopani, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która prowadzi śledztwo ws. OLT Express. Jak podkreśla rzecznik, przesłuchania mają na celu ustalenie skali ewentualnych szkód poniesionych przez klientów upadłych linii.
- W śledztwie przesłuchiwane są osoby, których dane zostały pozyskane w oparciu o dokumenty wskazujące na dokonanie płatności na rzecz OLT za bilety na oferowane loty. Przesłuchania dotyczą płatności uiszczonych w okresie 11-26 lipca 2012 r. , a więc de facto ostatnich dni funkcjonowania przewoźnika - wyjaśnia w rozmowie z money.pl Kopania.
Jak dodaje, śledczy ustalili, że bilety na loty liniami OLT Express były sprzedawane, mimo że sytuacja finansowa firmy była bardzo zła i praktycznie nie pozwalała na organizowanie lotów.
- Często płatności wykonywane były za pośrednictwem kart płatniczych lub dokonywane przez osoby inne niż te, które miały stać się klientami spółki. Z dokumentacji wynika, że tych wpłat, mimo stosunkowo krótkiego okresu, było bardzo dużo - powiedział money.pl prokurator.
Kopania podkreśla, że bilety kupiło w tym czasie ok. 22 tys. osób, z czego dotąd zlecono przesłuchanie blisko 10 tys., a połowę przesłuchań już udało się zrealizować.
- Czynności zlecane są poszczególnym komendom wojewódzkim, gdzie wyznaczeni są do tego koordynatorzy. Przesłuchania zleca się jednostce możliwie najbliżej miejsca zamieszkania poszczególnych świadków. Część przesłuchań odbywa się poza granicami Polski - tłumaczy.
Jak podkreśla Kopania, wykonanie tych czynności jest konieczne "z punktu widzenia spełnienia wymogów proceduralnych". To ma na celu określenie liczby pokrzywdzonych osób oraz wysokości wyrządzonej im szkody.
- Osoby, które w okresie 11-26 lipca 2012 r. dokonały płatności, zostały faktycznie wprowadzone w błąd co do możliwości wywiązania się przewoźnika z zobowiązania. Zadawane pytania dotyczą kwestii istotnych z punktu widzenia określenia kręgu osób pokrzywdzonych przestępstwem oszustwa, a zwłaszcza dla kogo faktycznie zakupiony został bilet, kiedy, za jaką kwotę, na jaki lot i czy został on zrealizowany - tłumaczy prokurator.
- W oparciu o dotychczasowe ustalenia, zarzut oszustwa mienia wielkiej wartości przedstawiony został Marcinowi P., pełniącemu funkcję prezesa zarządu spółki OLT Express. Chodzi o kwotę ponad 8 mln zł. Przed zakończeniem postępowania należy zidentyfikować osoby pokrzywdzone i skonkretyzować wysokość szkody - tego wymaga procedura, a nadto daje to możliwość dochodzenia uprawnień pokrzywdzonego w postępowaniu karnym - podsumowuje rozmowę z money.pl prokurator Kopania.
Marka OLT Express powstała pod koniec 2011 r. Głośno o sytuacji Amber Gold zrobiło się w lipcu 2012 r., kiedy linie OLT Express zaczęły mieć kłopoty finansowe - zawieszono wówczas rejsy, a spółka wycofała się z inwestycji w linie lotnicze.
Właściciele OLT Express upadłość firmy ogłosili pod koniec lipca 2012 r. W połowie sierpnia 2012 r. upadłość ogłosiła spółka Amber Gold.