Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Szymon Machniewski
|
aktualizacja

Mistrzowie iluzji, czyli HFA. Oto grupy zawodowe szczególnie narażone na alkoholizm wysokofunkcjonujący

36
Podziel się:

WHO – Światowa Organizacja Zdrowia – alarmuje, że alkoholizm jest poważnym problemem dotykającym miliardy ludzi na świecie. Szacuje się, że około 2,3 mld osób pije alkohol, ale nie każdy jest alkoholikiem. Kiedy mowa o alkoholizmie, najczęściej przychodzą nam na myśl osoby, które nie radzą sobie z życiem, a dzień zaczynają od alkoholu. Tymczasem taki problem mają również osoby zajmujące wysokie stanowiska. Mowa tu o wysokofunkcjonujących alkoholikach, których w świecie biznesu nie brakuje. Gdzie jest ich najwięcej?

Mistrzowie iluzji, czyli HFA. Oto grupy zawodowe szczególnie narażone na alkoholizm wysokofunkcjonujący
HFA przez lata doskonale maskują swój problem - nawet przed sobą samym (Getty Images, Mihailo Milovanovic)

Kim jest wysokofunkcjonujący alkoholik?

Tylko z pozoru alkoholizm dotyka wyłącznie margines społeczny. To schorzenie dotyczy także osób, które są biznesmenami, aktorami, piosenkarzami, obejmują ważne stanowiska w spółkach akcyjnych albo zajmują ławy sejmowe. Alkoholizm może dotykać biznesowych zwycięzców, którzy są określani jako wysokofunkcjonujący, z języka angielskiego to High Functioning Alcoholics (HFA). 

Czym różni się wysokofunkcjonujący alkoholik od alkoholika?

Wysokofunkcjonujący alkoholik z pozoru doskonale radzi sobie w życiu – ma pieniądze, stanowiska, prestiż i często rodzinę. To dbająca o siebie osoba, którą właściwie na wszystko stać. Dlatego pacjenci HFA tak bardzo różnią się od stereotypowych alkoholików. Nie są brudni, bez grosza przy duszy. Niestety, ale także wysokofunkcjonujący alkoholicy mają poważny problem z długotrwałym piciem wysokoprocentowych trunków. 

Jednak problem ten przez całe lata może być niezauważalny przez otoczenie albo bagatelizowany. Na przyjęciach, spotkaniach biznesowych czy w zaciszu własnego domu – samemu czy z rodziną i przyjaciółmi wysokofunkcjonujący alkoholik pije. Ma więcej praw od stereotypowego alkoholika – stać go na odtruwanie, usługi pielęgniarskie natychmiastowo przywracające do normalnego stanu. Ma pieniądze na asystentów, drogie leki, a także prywatnych lekarzy, którzy je ordynują. Wysokofunkcjonujący alkoholik nie ma problemu z tym, że o poranku alkomat wskazuje nawet 1-2 promile, bo do pracy zawiezie go prywatny kierowca. Pieniądze są kluczem, który otwiera drzwi do budowania ułudy tego, że wszystko jest w porządku. Patrząc z zewnątrz, wysokofunkcjonujący alkoholik to człowiek sukcesu, którego można być przykładem dla innych.

Najczęściej taka osoba odnosi sukcesy na polu zawodowym i nawet jeśli ma okresowe "wpadki", np. nie przyjdzie do pracy przez alkohol, to nikt nie będzie podejrzewał takiej wymówki. Przeważnie to osoba towarzyska, lubiana w firmie, w której pracuje. Dba o rodzinę i dom, ale często są to tylko pozory, fasada, za którą kryje się poważny problem alkoholowy. 

Jakie są objawy wysokofunkcjonującego alkoholizmu?

Zdecydowana większość wysokofunkcjonujących alkoholików przez lata doskonale maskuje swój problem. Nie przyznaje się do choroby nawet przed sobą samym. Skoro jednak prezes firmy, parlamentarzysta, lekarz czy prawnik piją codziennie, tracąc kontrolę nad ilością spożywanego alkoholu, z pewnością mamy do czynienia z alkoholizmem i alkoholikami wysokofunkcjonującymi. 

Takie osoby uzależnione mają nieco inne objawy choroby od innych. Należą do nich:

  • Częste picie alkoholu, uzasadniane specyfiką prowadzenia np. biznesu.
  • Wykorzystywanie skomplikowanych sposobów ukrywania swojego problemu.
  • Picie do utraty świadomości, np. tylko w weekendy lub niejawnie, samemu w domu, co nie wychodzi poza przyjęte ramy picia lub w ogóle nie jest identyfikowane przez otoczenie jako nałóg.
  • Posiadanie pomocników w tuszowaniu nałogu – kierowcy, prywatnej pielęgniarki, asystenta, który w obawie o pracę nikomu nie powie, że np. za zamkniętymi drzwiami gabinetu jego szef leży pijany.
  • Szukanie okazji do picia – nie jest to trudne, bo wystarczy pójść na kolację biznesową czy urządzić świętowanie kolejnego sukcesu.
  • Uzasadnianie picia alkoholu ciężką pracą i potrzebą relaksu.

Wysokofunkcjonujący alkoholicy mają pozycję społeczną, autorytet, ale i dużą kontrolę oraz wysokie zdolności intelektualne, dlatego potrafią pomimo uzależnienia budować wokół siebie iluzję normalności. 

Alkoholizm jako choroba zawodowa? Jakie grupy są szczególnie narażone?

Kim jest alkoholik? Mamy do czynienia z osobą uzależnioną od alkoholu, która bez niego nie potrafi normalnie funkcjonować. Jednak wysokofunkcjonujący alkoholik ma jedną charakterystyczną cechę: to osoba zajmująca wysokie stanowiska w hierarchii organizacyjnej danej firmy czy organizacji. Czy można więc uznać alkoholizm za chorobę zawodową? Nie do końca, choć rzeczywiście są takie grupy zawodowe, które na wysokofunkcjonujący alkoholizm są narażone bardziej niż inne.

To przedstawiciele zawodów, dla których praca wiąże się z życiem w poczuciu permanentnego stresu. Ponoszą dużą odpowiedzialność za pracowników i za podejmowane decyzje, dlatego obciążają nadmiernie swoją psychikę. Najczęściej wysokofunkcjonującymi alkoholikami zostają:

  • biznesmeni,
  • osoby piastujące kierownicze stanowiska w dużych korporacjach, w bankach i tym podobnych,
  • przedstawiciele służb mundurowych,
  • lekarze,
  • artyści,
  • literaci,
  • twórcy,
  • dziennikarze,
  • adwokaci i środowisko prawnicze.

Osoba nadużywająca alkoholu powinna mieć świadomość, do czego alkohol doprowadzi jej życie. Może stracić wszystko, na co tak ciężko pracowała. Wysokofunkcjonującymi alkoholikami są zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Często punktem zwrotnym dla takiej osoby staje się utrata pracy – sensu życia i wymówki dla picia. 

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
porady
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(36)
WYRÓŻNIONE
Babcia
2 lata temu
Osoba z marginesu też miała prace która straciła z powodu wlasnie stresu na wspol z alkoholem. Czy to ziutek spod baru czy prezes banku oboje tak samo uwalaja sie alkoholem jeden w ladnym kieliszku drugi z butelki. Dla ludzi sukcesu tolerancja problemu jest wieksza niz dla ludzi przegranych. Ziutka po tygodniu ciagu zona lub matka walkiem przez leb zdzieli i bedzie robic awanture na pol osiedla, pana prezesa nikt przez leb nie zdzieli bo nie wypada w koncu to prezes wiec wie co robi. Takie wytlumaczenie i przekonanie panuje. Alkohol nie dzieli ludzi na lepszych i gorszych uwala obu tak samo, to ludzie dziela na akceptowanych alkoholikow i nie akceptowanych.
he he hi
2 lata temu
A Kaczyński mówił , że to nasze panie dają w szyję i po dwóch latach są alkoholiczkami.
bracie
2 lata temu
W episkopacie ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (36)
Hrabia Poniem...
rok temu
No i bardzo dobrze. Kto chce ma prawo pić.......
Zagłoba
2 lata temu
Nie wyszczególniono polityków i to wysoko postawionych a oni o sobie mówią że nie sa alkoholikami tylko drobnymi smakoszami a najgłupsze decyzje3 podejmuja właśnie na kacu po libacji=i pomysleć że to dno jest utrzymywane z naszych podatków i naszej krwawicy bo na nic innego nie ma pieniedzy=BŁAZENADA=
Metro66
2 lata temu
Przykład wysokofunkcjonującego Aleksandra Kwaśniewskiego zgubny dla całego kraju .
Nel
2 lata temu
Są tabletki dla wybranych
Takaprawda
2 lata temu
To nieprawda, że alkoholik musi pić codziennie, aby był alkoholikiem. Może pić w weekendy, albo nawet rzadziej, ale bez alkoholu nie wyobraża sobie życia, nie panuje nad tym, choć myśli, że tak. Uzależnienie to choroba emocji, nie radzenie sobie z nimi. Polecam rozmowy z alkoholikami u Marka Sekielskiego.
...
Następna strona