- Inflacja w ryzach, rekordowy od lat wzrost gospodarczy, wzrost płacy, start inwestycji związanych z energetyką jądrową i infrastrukturę kolejową. Przygotowaliśmy budżet budowy i siły. Będziemy budować to, co jest potrzebne zarówno ze względu na bezpieczeństwo Polski, to bezpośrednie, jak i bezpieczeństwo energetyczne - tak projekt budżetu państwa na przyszły rok widzi premier Donald Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Im więcej czasu mija od konferencji, poświęconej budżetowi, tym więcej też pojawia się w mediach społecznościowych komentarzy. Nie wszystkie oceny są tak entuzjastyczne, jak szefa rządu. Analitycy przede wszystkim wskazują na wzrost deficytu, co - od razu dodajmy - według informacji podanej przez ministra finansów jest konsekwencją spłaty długów, zaciągniętych przez rząd PiS kilka lat temu.
"Zgodnie z projektem budżetu na 2025 r. deficyt sektora finansów publicznych ma zwiększyć się do 5,5 proc. PKB wobec 5,1 proc. PKB w 2023. Planowane jest kontynuowanie ograniczania znaczenia funduszy pozabudżetowych w finansowaniu wydatków" - napisali ekonomiści analitycy PKO Banku Polskiego.
"Budżet na 2025 r. zakłada m.in. istotny wzrost wydatków na obronność (do ok. 4,7 proc. PKB z planowanych 4,1 proc. PKB w 2024 i 3,2 proc. w 2023), opiekę zdrowotną (do 5,6 proc. PKB z 5,2 proc. PKB w 2024) oraz podwyżki emerytur i płac w sektorze budżetowym. W projekcie ustawy założony jest też wzrost długu publicznego do 59,8 proc. PKB w 2025, istotnie powyżej planowanego wcześniej poziomu 54,2 proc. PKB na koniec 2024 i z 51,4 proc. PKB po 1q24 (pierwszym kwartale 2024 r. - red.)" - czytamy w poście na profilu PKO Research.
Dodano tam też, że: "Ścieżka długu jest istotnie wyższa niż nasza dotychczasowa prognoza i bardzo blisko poziomu 60 proc. PKB. Warto pamiętać, że jest to inna definicja długu niż ta, o której mowa w Konstytucji (wg tej definicji zadłużenie na koniec 1q24 wyniosło 41,1 proc. PKB)".
Deficyt wzrośnie. Media społecznościowe reagują
W kwestii deficytu aktywował się były premier Mateusz Morawiecki. Poseł Prawa i Sprawiedliwości ograniczył się do formy graficznej.
Analitycy i ekonomiści nie zaznaczają w komentarzach - zgodnie z argumentacją ministra finansów - z czego wynikać będzie przyszłoroczny deficyt.
"Konferencja ministra finansów: deficyt sektora finansów publicznych w 2025 r. wyniesie 5,5 proc. PKB kontra 5,1 proc. PKB planowane na 2024. W 2025 r. budżet centralny obciąży spłata zapadających obligacji PFR (Polskiego Funduszu Rozwoju - red.) i BGK (Banku Gospodarstwa Krajowego - red.) - naszym zdaniem to może podnieść deficyt centralny w ujęciu cashowym, ale nie zwiększy deficytu sektora wg ESA2010" - napisali analitycy ING.
"Według scenariusza pesymistycznego Komisji Europejskiej w 2034 r. będziemy w gronie dziewięciu najbardziej zadłużonych krajów w UE. A to przed projektem budżetu na 2025 r." - przypomniał natomiast dr Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych, który przez lata ostrzegał przed skutkami tworzenia "równoległego budżetu" przez rząd PiS, będącego poza kontrolą Sejmu, aby ukryć wydatki w funduszach celowych, np. na walkę ze skutkami pandemii COVID-19.
"Wg nowego budżetu 'zieloną linię' (długu na poziomie 60 proc. PKB - red.) już dotykamy w 2025 (!!!!!!!)" - oznajmił jednak na platformie X ekspert od finansów publicznych.
Ekonomiści mBanku komentują natomiast, że projekt da prof. Adamowi Glapińskiemu, prezesowi Narodowego Banku Polskiego oraz przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej argumenty, by jeszcze bardziej odsuwać moment obniżenia stóp procentowych.
"Większość członków RPP sporo zainwestowała słownie w przeniesienie oczekiwań na dyskusję o stopach na 2025 r. Łącznie z prezesem. Ten budżet (5,7 proc. deficyt GG) dostarcza argumentów, żeby prezes - przynajmniej tymczasowo - znów powtórzył 2026 r." - napisali na platformie X.
Większe wydatki m.in. na zdrowie i obronność
Uwadze nie umknęły wydatki zapisane w budżecie. Przykładowo ponad 4 mld zł ma pójść na polskie mieszkalnictwo. Czy to wystarczy? Głos w tej sprawie zabrał Hubert Biskupski, zastępca redaktora naczelnego "Super Expressu" i szef superbiz.pl.
"To fajnie, że budżet na mieszkalnictwo wzrośnie. Pytanie, czy to wystarczy. Ponad 4 mld zł - tyle przychodu osiąga łącznie trzech deweloperów. Tak dla zobrazowania skali wyzwania" - napisał red. Biskupski.
Polska 2050 w związku z przyjęciem budżetu ogłosiła sukces. "Można zreformować składkę zdrowotną i zwiększyć budżet na ochronę zdrowia o ponad 30 mld zł. Jak mówiliśmy, tak zrobiliśmy. Dzięki za dobrą współpracę Andrzej Domański" - napisała partia Szymona Hołowni.
Z kolei do kwestii zwiększenia wydatków na obronność, odniósł się były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Poseł Prawa i Sprawiedliwości skomentował: "To że coś zaplanowaliście, nie znaczy, że będzie to wykonane".
"186 mld zł na obronność, o których mówi Tusk to PR przeznaczony na potrzeby kampanii prezydenckiej. Niestety, przy tak nieudacznym rządzie nigdy nie będziemy mieli tak wysokiego budżetu na Wojsko Polskie" - podsumował były szef MON.