Inflacja w maju wyniosła 4,8 proc. w skali roku i była największa od prawie dekady. Wzrostowi cen sprzyjają prawie zerowe stopy procentowe, które mamy obecnie w Polsce.
Gowin, pytany w Radiu Plus o to, czy odczuwa niepokój w związku z rosnącą inflacją, stwierdził, że "może jeszcze nie niepokój, ale na pewno ja i członkowie rządu oraz przedstawiciele tych instytucji, które mają pośredni wpływ na poziom inflacji, takich jak NBP i Rada Polityki Pieniężnej - uważnie obserwujemy inflację".
Polityk ocenił, że nie wyklucza, iż konieczna będzie „jakaś interwencja ze strony NBP" i że istnieje przestrzeń do podwyżki stóp procentowych.
"Jako przedstawiciel rządu nie powinienem formułować opinii, które mogą być odebrane jako próby nacisku, ale gdybym był członkiem RPP albo NBP, rozważałbym taką decyzję" - powiedział wicepremier.
W środę RPP podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Ekonomiści nie spodziewają się, że już teraz dojdzie do podwyżki. Jednak ostatnie dane makroekonomiczne pokazały, że ożywienie gospodarcze w Polsce następuje szybciej, niż się spodziewano. Ożywienie oraz inflacja przemawiają za podwyżką stóp procentowych. Zdaniem ekonomistów może ona nastąpić jeszcze w tym roku, mimo iż wcześniej oczekiwano, że będzie miała miejsce w połowie 2022 roku.
W środę po posiedzeniu RPP wyda komunikat, który będzie uważnie analizowany przez rynek. Jednak więcej informacji o kolejnych krokach RPP może dostarczyć piątkowa konferencja przewodniczącego RPP i prezesa NBP Adama Glapińskiego, na której odpowie on na wcześniej przysłane przez dziennikarzy pytania.