– W maju i czerwcu br. inflacja przewyższała wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Z bardzo delikatnym odbiciem mieliśmy do czynienia w lipcu. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w porównaniu rok do roku wzrosło o 15,8 proc. Natomiast inflacja w lipcu w porównaniu z analogicznym miesiącem roku ubiegłego wzrosła o 15,6 proc. Zatem realne wynagrodzenie wzrosło o 0,2 proc. – podsumowuje w rozmowie z money.pl Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy, założyciel Personnel Service.
I dodaje, że widać jednak, że wzrost płac ledwo nadąża za inflacją, a kolejne miesiące raczej nie odwrócą tego trendu. – Pracodawcy, którzy mierzą się z rosnącymi kosztami działalności, nie będą skłonni do dawania podwyżek – wyjaśnia.
Jak pisaliśmy w money.pl, Jarosław Kaczyński kwestię szybkości wzrostu płac i inflacji podniósł wczoraj na spotkaniu z mieszkańcami Pruszkowa. Wcześniej szef PiS w czerwcu powiedział: "W dalszym ciągu płace nadążają za inflacją" w rozmowie z "Polska Times". Z kolei Adam Bielan, również w czerwcu, przekazał w wywiadzie dla Radia Wrocław, że dane statystyczne pokazują, że płace rosną nawet szybciej niż inflacja. A ostatnio w programie Kawa na ławę Jarosław Sellin powiedział, że rok do roku średnie wynagrodzenie wzrosło o 15 proc. i inflacja też jest w granicach 15 proc.
Wynagrodzenia kontra inflacja w lipcu
O czym politycy PiS nie wspomnieli? Dane za lipiec 2022 roku uwzględniają jednak bardzo wyraźny wzrost wynagrodzeń w niektórych sekcjach PKD. W sekcji rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo odnotowano wzrost o 62,2 proc., w sekcji górnictwo i wydobywanie – o 26,1 proc., a wśród przedsiębiorstw zajmujących się wytwarzaniem i zaopatrywaniem w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę o 22,9 proc.
Skąd takie wzrosty we wspomnianych sekcjach? "Wzrost przeciętnych wynagrodzeń w lipcu 2022 r. względem czerwca 2022 r. spowodowany był m.in. wypłatami premii kwartalnych, półrocznych, motywacyjnych, jubileuszowych, nagród z okazji Dnia Leśnika i Dnia Energetyka oraz wypłaty odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń)", podaje Główny Urząd Statystyczny w komunikacie. To w oczywisty sposób podnosi statystyki płac.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na zwiększenie się płac w lipcu 2022 r. miały również wpływ podwyżki wynagrodzeń wraz z ich wyrównaniem, wypłaty premii z powodu inflacji, a także dodatkowych nagród jednorazowych, m.in. w sekcji górnictwo i wydobywanie.
Przypomnijmy, że górnicy w zależności od spółek otrzymali wysokie premie, które miały rekompensować inflacje. W JSW przyznano pracownikom jednorazowe nagrody w wysokości od 13 do 19 tys. zł brutto, a w PGG zatrudnieni otrzymali od 4 tys. zł brutto do 6,4 tys. zł brutto.
Miliony Polaków nie zarabiają nawet średniej krajowej. Według Rządowego Centrum Analiz w takiej grupie jest 8,6 mln osób. Na początku roku podano, że osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę i niezarabiających minimalnej krajowej jest blisko 2,6 mln pracowników, czyli około 20 proc. pracujących. To w nich inflacja uderza najbardziej.
Co dalej ze średnim wynagrodzeniem
Przypomnijmy, że płace za czerwiec rosły słabej od oczekiwań rynkowych i tempo nie dorównywało inflacji – wzrost średniej płacy w sektorze przedsiębiorstw wynosił 13,0 proc., podczas gdy inflacja wynosiła 15,5 proc.
Zdaniem Krzysztofa Inglota z Personnel Service płace przestaną nadążać z powodu zbyt wysokich kosztów prowadzenia działalności. Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Personnel Service wynika, że 3 na 4 przedsiębiorców zatrudniających do 9 osób nie podwyższy pensji, ani nie zaoferuje nowych benefitów (przypomnijmy, że GUS opiera się na danych z przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 10 osób, jeśli mowa o średnim wynagrodzeniu).
– Obecny czas nie sprzyja nowej ofercie dodatków dla pracowników. Firmy co prawda zdają sobie sprawę, że zatrudnieni oczekują wyrównania w jakiś sposób inflacji, ale niepewność gospodarcza powoduje, że na wzrost wynagrodzenia czy dodatki do pensji będzie mogła liczyć mniejszość. Pracownicy mówią, że chcą od pracodawców głównie podwyżek, premii lub benefitów, które istotnie obniżają koszty ich życia, jak np. dofinansowanie do paliwa czy wyżywienie w pracy – komentuje wyniki raportu Krzysztof Inglot.
Z kolei Polski Instytut Ekonomiczny podał, że w kolejnych miesiącach wynagrodzenia będą rosnąć wolniej – wzrost pozostanie jednak dwucyfrowy do końca roku. Według danych Miesięcznego Indeksu Koniunktury Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Banku Gospodarstwa Krajowego coraz mniej firm planuje zwiększenie wynagrodzeń oraz otwierania nowych miejsc pracy.
Weronika Szkwarek, dziennikarka money.pl