Zakaz handlu w niedziele? Tak, ale tylko na papierze. Już kilkanaście sieci handlowo-spożywczych w Polsce udostępnia klientom przeczesywanie sklepowych alejek w dzień wolny od pracy. Korzystają przede wszystkim z wyjątku w przepisach i zamieniają punkty w placówki pocztowe.
Są to m.in. sklepy sieci Żabka, Stokrotka, Lewiatan, Intermarche, Topaz, Delikatesy Centrum, ABC, Prim. Do tego grona dołącza sieć POLOmarket, która uruchamia w części sklepów usługę "Paczka w Ruchu". O otwarciu sklepów sieci w niedziele niehandlowe poinformował na początku tygodnia portal wiadomościhandlowe.pl.
- Ostrzegaliśmy polityków, że dojdzie do takiej sytuacji - komentuje otwarcie już kolejnego punktu spożywczo-handlowego w niedzielę Alfred Bujara z "Solidarności".
Niedziele niehandlowe. Nawet Biedronka otwarta
W Polsce działa blisko 280 punktów sieci POLOmarket, ale nie we wszystkich będzie można odbierać paczki.
"Na chwilę obecną z usługi korzystać mogą klienci w kilkudziesięciu naszych sklepach. Wdrożenie usługi 'Paczka w Ruchu' nie jest planowane dla całej sieci" - czytamy w komunikacie od biura prasowego POLOmarket.
Pionierem w prowadzeniu działalności w niedziele niehandlowe jest Żabka. Sklepy już od 2018 roku pozostają otwarte. Z danych, które otrzymaliśmy od biura prasowego sieci, wiemy, że w Polsce działa dziś 7100 punktów. Większość z nich świadczy usługi pocztowe i otwiera się w niedziele.
"Franczyzobiorcy sklepów Żabka mogą skorzystać z dopuszczonej przez Ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni możliwości prowadzenia w niedziele niehandlowe sprzedaży osobiście" - czytamy w odpowiedzi od biura prasowego.
Skromniej, bo tylko 15 placówek, otwiera w niedziele Intermarche, a działająca na terenie Mazowsza sieć Prim przyjmuje niedzielnych klientów w 59 sklepach.
Co ciekawe - w niedziele działa nawet Biedronka. Punkt otwarty w niedziele znajduje się w Dobrzycy pod Kaliszem. Działa dzięki temu, że jest franczyzą, a co za tym idzie, jego właściciel może sam stanąć za kasą.
Topaz, Stokrotka i Grupa Eurocash też się otwierają
W niedziele niehandlowe zakupy zrobimy również w części sklepów sieci Topaz. Aktualnie w Polsce działa ponad 120 punktów - skupione są w województwach: mazowieckim, podlaskim, warmińsko-mazurskim i lubelskim. Natomiast niedzielne zakupy zrobimy w 36 punktach. Najwięcej z nich znajduje się w Warszawie i Siedlcach.
W gronie otwartych znalazły się również placówki handlowe, które skupia Grupa Eurocash. "Z naszych danych wynika, że usługi kurierskie dostępne były na koniec pierwszego kwartału roku w ok. 1,5 tys. sklepach, w ramach sieci partnerskich wspieranych przez Grupę, takich jak: ABC, Lewiatan, Euro Sklep, Delikatesy Centrum" - czytamy w odpowiedzi od Jana Domańskiego, rzecznika Grupy Eurocash.
Tylko Lewiatanów jest w Polsce ponad 3,2 tys. Na stronie sieci można sprawdzić godziny otwarcia wybranych punktów, niestety nie wszystkich. W samej jednak Warszawie na 53 punkty otwartych w niedziele niehandlowe jest aż 47 z nich. W punktach przy ul. Jagielońskiej, Żytniej, Traktacie Lubelskim, Gagarina, Ogrodowej i Wólczyńskiej nie zrobimy w tym dniu zakupów.
Z kolei, jak dowiedzieliśmy się z biura prasowego sieci Stokrotka, otwarte są tylko "najmniejsze formaty Express", które są niewielką częścią wszystkich sklepów sieci. Łącznie firma liczy 740 placówek.
Z powyższych danych można oszacować, że samych otwartych w niedzielę Żabek i Lewiatanów jest w Polsce ok. 8 tys. Dodając do tego po kilkadziesiąt czy kilkaset sklepów innych sieci oraz placówki niezrzeszone, okazuje się, że zakaz handlu nie dotyczy nawet ponad 10 tys. sklepów w kraju.
Zakaz handlu w niedziele. Od kiedy?
Zakaz handlu w niedziele zaczął obowiązywać w marcu 2018 roku. Każdego kolejnego rok zmniejszała się liczba niedziel, w czasie których można było robić zakupy.
W jednym z wyjątków od niedzielnego zakazu handlu znalazły się placówki pocztowe. I to właśnie na tę ścieżkę wkraczają sieci, które zakaz chcą obejść. Nawiązują umowy z dostawcami pocztowymi, co umożliwia im otwarcie punktu w niedzielę.
Sprawie przyjrzała się nawet Inspekcja Pracy, która wniosła pozwy przeciwko franczyzobiorcom Żabki o złamanie zakazu handlu w niedziele. Sieć tę batalię jednak wygrała. W każdym ze 148 pozwów, jakie zgłosiła IP, sądy nie dopatrzyły się złamania obowiązujących przepisów.
- Cały czas proponujemy albo wyrzucić placówki pocztowe z wyłączeń w ustawie o ograniczeniu handlu w niedziele albo w ustawie o wychowaniu w trzeźwości dodać zapis o zakazie sprzedaży alkoholu w placówkach pocztowych - mówi Alfred Bujara.
- Rząd był zajęty pandemią, na tapet weszły w tej chwili również środki unijne. Jak sytuacja się uspokoi i życie wróci na dawne tory, liczymy na zmiany ustawodawcze, bo obecne przepisy są dziurawe. Coraz więcej podmiotów będzie podpisywać umowy z operatorami pocztowymi - dodaje szef handlowej "Solidarności".