O ataku na premiera Słowacji poinformowały lokalne media. Ich doniesienia potwierdzili też przedstawiciele władz państwowych. – Mogę potwierdzić, że doszło do próby zamachu na premiera – podał rzecznik słowackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Nie był w stanie podać więcej informacji.
Strzelec został zatrzymany. Według wstępnych ustaleń policji celował dokładnie w premiera – przekazała tuż po ataku agencja Nexta za nhonline.sk.
Zamach na premiera Słowacji. Media ustaliły tożsamość zamachowca
Lokalne media ustaliły już przebieg zdarzeń, jak i tożsamość zamachowca. Jak wskazują, napastnik otworzył ogień, gdy premier Robert Fico po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia rządu wyszedł do mieszkańców miejscowości Handlova, by się z nimi przywitać. Wśród oczekujących był też zamachowiec.
Serwis sme.sk podaje, że jest nim 71-latek pochodzący z południa Słowacji, z miejscowości Levice. Jest on członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Słowackich.
Niezależny "Dennik N" doprecyzowuje, że urodził się on w 1953 r. Dodaje, że mężczyzna posiadał pozwolenie na broń, z której strzelał do szefa rządu.
Zamach na premiera Słowacji. Media zastanawiają się nad motywem
Słowackie media spekulują też o możliwej motywacji zamachowca. Publiczna telewizja RTVS powołała się na wypowiedź analityka bezpieczeństwa Martina Kralowicza i sugeruje, że atak mógł wynikać z chęci zemsty.
Jednak komentatorzy podkreślają, że prawdziwe motywy będą znane dopiero po zakończeniu przesłuchania mężczyzny przez policję.
Słowacki kodeks karny stanowi, że kto umyślnie zabija drugiego człowieka z premedytacją, podlega karze pozbawienia wolności od 20 do 25 lat. Sprawcy jednak grozi dożywocie, jeżeli napaść była skierowana na osobę podlegającą szczególnej ochronie lub miała szczególny motyw.