W kwietniu minie 5 lat od wejścia w życie programu "Rodzina 500 plus". Początkowo świadczenie wychowawcze przysługiwało od drugiego dziecka w rodzinie lub na każde dziecko w przypadku rodzin o niskich dochodach.
Prawdziwa rewolucja nastąpiła w 2019 roku, kiedy świadczenie stało się powszechne, a więc przyznano je na każde dziecko w rodzinie.
Coraz więcej zwolenników polityki wobec rodziny
Programowi nie można odmówić jednego: jak żadne inne działanie rządu, ocieplił wizerunek rządzących w oczach Polaków. Blisko rok po wprowadzeniu programu politykę państwa wobec rodziny dobrze lub bardzo dobrze oceniała ponad połowa ankietowanych (52 proc.).
W marcu 2019 r., po zapowiedzi rozszerzenia programu na każde dziecko (i innych propozycjach, które znalazły się w tzw. nowej piątce Prawa i Sprawiedliwości), odsetek pozytywnych ocen polityki rodzinnej był rekordowo wysoki, sięgając 62 proc.
Obecne – jak zaznaczono – opinie o polityce rządu wobec rodziny są już mniej entuzjastyczne, choć nadal dobre. Podobnie jak w latach 2017-2018 blisko połowa dorosłych Polaków (49 proc.) dobrze ocenia politykę wobec rodziny. Przybyło jednak osób oceniających ją jako niedostateczną (z 7 proc. w marcu 2019 r. do 17 proc. w lutym 2021).
Waloryzacja świadczenia 500 plus już za dwa lata?
Respondenci przyznają, że spotkali się z nieprzyjemnymi komentarzami
Zdaniem autorów badania szczególnie interesujące wydaje się postrzeganie skutków programu plus przez jego beneficjentów. Jeszcze częściej niż ogół ankietowanych zauważają oni pozytywne efekty programu, przede wszystkim poprawę poziomu życia – możliwość swobodniejszego gospodarowania pieniędzmi i poprawę sytuacji dzieci z ubogich rodzin.
O wpływie programu na podniesienie poziomu życia i decyzje prokreacyjne mówią przede wszystkim rodzice co najmniej trojga dzieci. Korzystający z 500 plus mniej więcej równie często co ogół badanych deklarują styczność z takimi sytuacji, jak rezygnacja któregoś z rodziców z pracy zawodowej czy niewłaściwe wydawanie pieniędzy z programu, z reguły nie dotyczą ich one jednak osobiście.
Spora część rodziców (od 20 proc. do 30 proc. w zależności od liczby dzieci) deklaruje, że oni sami lub ich znajomi zetknęli się z niechętnymi reakcjami, np. nieprzychylnymi komentarzami pod ich adresem osób niekorzystających z programu.