Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Szymański
Damian Szymański
|
aktualizacja

Zaskoczenie w USA. Rząd w Polsce będzie miał problem

239
Podziel się:

Jesteśmy w ważnym momencie dla światowych rynków finansowych. Okazuje się, że inflacja w USA jest znacznie bardziej uporczywa, niż się wydawało. A to zmienia układankę dotyczącą stóp proc. za oceanem i w Europie. W tej sytuacji premier Morawiecki może zapomnieć o obniżkach stóp przed wyborami.

Zaskoczenie w USA. Rząd w Polsce będzie miał problem
Inflacja w USA nie odpuszcza. Fed, amerykański bank centralny, będzie musiał działać (Licencjodawca)

- Myślę, że jest to możliwe, a nawet prawdopodobnetak na pytanie o obniżki stóp procentowych w 2023 roku odpowiedział w wywiadzie dla Interii na początku lutego premier Mateusz Morawiecki. Obecnie jednak należałoby jego wypowiedź mocno skorygować. Wszystko przez zaskoczenie inflacyjne w USA i początek przestawiania się rynków na dłuższą i cięższą walkę ze wzrostem cen. NBP na te sygnały nie może być obojętny.

Inflacja w USA zaskoczyła. Rynek wycenia wyższe stopy procentowe

Ulubiony wskaźnik inflacji Fed-u, czyli amerykańskiego banku centralnego - inflacja PCE (Personal Consumption Expenditures) - zaskoczyła w styczniu. Poszła mocno w górę - do 5,4 proc. rok do roku przy oczekiwaniach inwestorów rzędu 5 proc. Odczyt za grudzień został z kolei zrewidowany z 5 proc. do 5,3 proc. To znacznie więcej, niż przewidywały rynki, co wywołało w piątek popłoch na giełdzie za oceanem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Robertem Adamczykiem
Mamy obecnie do czynienia z ważnym momentem dla rynków finansowych. Inflacja w USA wydaje się bardziej uporczywa i inwestorzy zdają się powoli wyceniać wydłużenie działań w obszarze polityki monetarnej największych banków centralnych - przekonuje w rozmowie z money.pl Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

W świetle wyższego odczytu inflacji PCE prezes Fed Cleveland Loretta Mester stwierdziła, że amerykański bank centralny będzie musiał bardziej zacieśnić politykę monetarną (czyli podwyższać stopy proc. - przyp. red.).

Jej zdaniem ryzyka wynikające ze zbyt łagodnej polityki ciągle przeważają nad ryzykami związanymi ze zbyt restrykcyjną polityką monetarną. Uchyliła się jednak od odpowiedzi, czy wyższy odczyt ulubionej miary inflacyjnej Fed-u oznacza konieczność podniesienia stóp o 50 punktów bazowych (pb) na najbliższym posiedzeniu. W jej opinii ważniejszym od skali kolejnej podwyżki jest podkreślenie kierunku, w którym powinna zmierzać polityka monetarna.

Kontrakty terminowe na stopę funduszy federalnych Fed-u wynoszą obecnie około 5,42 proc., co oznacza co najmniej trzy kolejne podwyżki z obecnego przedziału 4,50-4,75 proc. i pewną szansę na wzrost stóp o 50 pb w marcu. Dla Narodowego Banku Polskiego to bardzo ważny sygnał, ponieważ dotąd nie zakładano aż takich wzrostów.

- Mieliśmy serię naprawdę mocnych danych makro i myślę, że to właśnie wywołało tę weryfikację rzeczywistości na rynku, który wcześniej całkowicie ją ignorował, a obecnie jest po tej samej stronie co Fed ws. stóp procentowych. Wydaje się to trochę bardziej realistyczne, gdy Fed mówi, że stopy procentowe będą wyższe przez dłuższy czas i widzimy to odzwierciedlone w wycenach na rynku – uważa Fiona Cincotta, strateg rynkowy w CityIndex.

Wyższa inflacja i wyższe stopy w USA. Co to oznacza dla Polski?

Należy więc zadać pytanie, jak układanka światowa będzie wpływać na polski rynek, bo to, że będzie wpływać jest pewne.

- Jeszcze nie tak dawno rynek wyceniał obniżkę stóp procentowych w Polsce o 50 punktów bazowych w tym roku, a w przyszłym o 200 pb (do 4,75 proc.). Teraz się z tego wycofuje. Nie widzę na razie przestrzeni na obniżenie stóp w tym roku - wyjaśnia ekspert ING.

Na pytanie, czy możliwy jest więc "wyborczy prezent" NBP dla rządu w postaci wrześniowej obniżki stóp, jak spodziewali się tego niektórzy ekonomiści, odpowiada jednoznacznie, że "taka wizja się oddala".

Premier Morawiecki nie ma co liczyć na pomocną dłoń przed jesiennymi zmaganiami jego partii do parlamentu. Chyba że NBP zagrałby przeciwko rynkowi, ale takiej strategii nie dałoby się obronić. Zapewne od razu negatywnie zareagowały polski złoty oraz obligacje skarbowe.

- Przed nami jeszcze w tym tygodniu bardzo ważne dane ze strefy euro w postaci inflacji bazowej. Jeśli i one zaskoczą rynek, będziemy mieli komplet. Obecnie więc dla rynków oraz banków centralnych ryzyko recesji się oddala, a coraz bardziej zaczyna niepokoić możliwość utrwalenia się inflacji na wyższym poziomie - podsumowuje Benecki.

Nie można wykluczyć podwyżek stóp, choć są mało prawdopodobne

Podobnego zdania jest Piotr Bielski z Santander Bank Polska. - Wydaje się, że rynkowe oczekiwania związane z szansą na obniżki stóp procentowych w Polsce pod koniec tego roku są przedwczesne. To samo dzieje się w strefie euro i USA - rynki zrozumiały, że zbyt wcześnie zaczęto obstawiać obniżki stóp, bo inflacja jest bardziej uporczywa. Naszym zdaniem w tym roku raczej nie będzie przestrzeni na obniżki stóp procentowych. Być może szansa na to pojawi się w 2024 r. - prognozuje ekonomista.

Nie zakładamy też dalszych podwyżek stóp procentowych w Polsce, ale prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest zerowe. Gdyby np. okazało się, że inflacja w lutym wystrzeli znacznie powyżej 20 proc., a dynamika płac będzie przyspieszać, mogłoby się okazać, że dalsze zacieśnianie polityki monetarnej będzie potrzebne. Dziś nie zakładamy takiego scenariusza, ale poziom niepewności jest duży - podkreśla.

W poniedziałek wiceminister finansów Piotr Patkowski przekonywał w Radiu Plus, że inflacja na koniec roku spadnie poniżej 10 proc., a w 2024 inflacja średnioroczna spadnie poniżej poziomu stóp procentowych.

Niemniej, choć wszyscy spodziewają się spadku inflacji CPI (konsumenckiej; ogólnej), tak wciąż niepokoić może silnie trzymająca się inflacja bazowa. Jest ona wynikiem wysokich kosztów energii, które przedsiębiorcy przelali na klientów, silnego rynku pracy (niskiego bezrobocia i solidnego wzrostu płac) oraz ekspansji gospodarczej (4,9 proc. wzrostu PKB w 2022 r.) połączonej z poharatanymi łańcuchami dostaw.

Dlatego też Polska wraz z Węgrami mają zająć w tym roku podium krajów z najwyższym wzrostem cen w całej Unii Europejskiej. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.

Trzeba ważyć słowa i pieniądze. Jest jasna rekomendacja

NBP, ustami prof. Adama Glapińskiego, wyjaśnia, że nie kończy zacieśnienia monetarnego w Polsce (czyli nie zamyka sobie drzwi do podwyżek stóp), co jest pozytywnym sygnałem dla rynków.

Bo choć CPI po I kwartale tego roku będzie się nad Wisłą obniżać, pozostanie wyraźnie wyżej niż w innych krajach Unii. Polacy to zresztą wiedzą. Wskaźnik oczekiwań inflacyjnych w Polsce w lutym spadł do 30,5 pkt. - podała w poniedziałek Komisja Europejska, co oznacza, że coraz więcej z nas spodziewa się wyhamowania cen. To także dobry prognostyk.

Powinna go wzmagać polityka wydatkowa Zjednoczonej Prawicy, o co przed wyborami może być trudno. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w swoim najnowszym raporcie pisze, że zarówno polityka fiskalna, jak i monetarna powinny być w Polsce skalibrowane tak, żeby nie dopuścić do utrwalenia się inflacji.

Według OECD tymczasowe pomocowe działania fiskalne w związku z kryzysem energetycznym powinny być kontynuowane, jeżeli są potrzebne. Jednocześnie organizacja widzi przestrzeń do większego ukierunkowania pomocy w przyszłości, żeby uniknąć zwiększania presji inflacyjnej. "Obniżone stawki VAT oraz wyłączenia podatkowe mogą być w dalszym stopniu rewidowane, a opodatkowanie nieruchomości zwiększone" - napisano.

Wzmocnienie ram fiskalnych w Polsce poprzez przegląd reguł fiskalnych w kontekście unijnych reform oraz ustanowienie Rady Fiskalnej pomogłoby - zdaniem OECD - utrzymać wiarygodność fiskalną Polski i wspierałoby lepsze oraz bardziej transparentne zarządzanie finansami publicznymi.

OECD postuluje także wydłużenie wieku emerytalnego w Polsce i jego zrównanie dla obu płci.

Damian Szymański, dziennikarz i zastępca szefa redakcji money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(239)
WYRÓŻNIONE
doradca
2 lata temu
Osiągnięcia PISu:1. największa liczba nadmiarowych zgonów, 2. najwyższa inflacja w Europie, 3. najszybsze rozbrojenie naszego wojska
Jarosłąw
2 lata temu
Gdyby Morawiecki bardziej zajmował się rządzeniem a nie Tuskiem/ najlepszym Premierem/ do dzisiaj Polska byłaby w innym miejscu.
doradca
2 lata temu
Znacie zasadę Morawieckiego-Glapińskiego? Im dłużej utrzyma się wysoką inflację, tym szybciej Polacy przejdą na zdrowe jedzenie. Miska ryżu i ucho od śledzia.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (239)
robi1970
2 lata temu
Inflacja w Polsce 17,2 %, stopy procentowe 6,75 %, zarobki prezesa NBP 1,1 miliona zł. Inflacja w USA 6,5 %, stopy procentowe 4,75 %, zarobki prezesa amerykansiego banku centralnego 190 tyś. dolarów, czyli 850 tyś. zł. Czegoś tutaj nie rozumię.
Taka prawda
2 lata temu
Jakiś człowiek zainwestował kupę pieniędzy w przemysł robali a teraz unijne marionetki robią wszystko żeby znaleźć mu rynek zbytu.
Marzy im się
2 lata temu
My martwimy się że lewactwo z PO chce nam wprowadzić głęboką komunę pozbawić nas wyboru w jedzeniu ubraniu i wielu innych wyborów. Wychowanek Dorosła już podpisał i jak dojdzie do władzy to przyśpieszy
Ramzes
2 lata temu
A , z jaką lubością i uradowaniem pan redaktor opisuje że coś w Polsce może się nie uda. Godne podziwu zastanawia mnie poziom inteligencji ludzi którzy w to wierzą.
LWP
2 lata temu
Putin zrobi porządek z Europą już niedługo.
...
Następna strona