Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kijek
Łukasz Kijek
|
aktualizacja

Zbudował kinowego giganta. "Bierzemy ziarno, wciskamy guzik i wychodzi złoto"

24
Podziel się:

- Bierzemy ziarno, wsadzamy do pojemnika, dajemy trochę tłuszczu, naciskamy guzik i wychodzi złoto - mówi Tomasz Jagiełło. Prezes Heliosa zdradził w "Biznes Klasie" na czym i ile zarabiają kina. Zobacz najnowszy odcinek na kanale YouTube.

Zbudował kinowego giganta. "Bierzemy ziarno, wciskamy guzik i wychodzi złoto"
Tomasz Jagiełło, prezes sieci kin Helios (Licencjodawca, Biznes Klasa)

"Biznes Klasa" to program money.pl dostępny w serwisie YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z obecnymi i byłymi szefami największych firm, a także z ludźmi z otoczenia biznesu - o ich życiu, biznesie, zarobkach i wielu innych. Gościem najnowszego odcinka był Tomasz Jagiełło, prezes sieci kin Helios.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowa Škoda Kodiaq PHEV na trasie do Wisły

Na czym zarabia kino?

Tomasz Jagiełło na początku lat 90. wraz z kolegami zaczął biznes od wynajęcia sali kinowej w Łodzi, początki były tak udane, że utarg ze sprzedaży biletów "nie mieścił się w tapczanie". Dziś sieć liczy 54 kina w całej Polsce. W 2023 roku Helios wypracował 59,29 mln zł zysku netto przy przychodach wynoszących 426,86 mln zł. To oznacza wzrost przychodów o 26,3 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.

Spółka w poprzednim roku odnotowała wzrost sprzedaży biletów o 26,9 proc., osiągając 244 mln zł, sprzedaż produktów barowych wyniosła 136,6 mln zł (+ 31,9 proc. rok do roku). Z kolei przychody z reklam wzrosły o 32,8 proc. do 38,5 mln zł.

Prezes spółki nie ukrywa, że największą marżę kina mają na sprzedaży popcornu. -Królem jest popcorn. (...) Bierzemy ziarno, wsadzamy do pojemnika, dajemy trochę tłuszczu, naciskamy guzik i wychodzi złoto. Wszyscy to chcą i to jest drogie. Tego nie można zastąpić. To jest jakiś fenomen naszej branży, że nie je się popcornu w domu. Nawet tego schabowego zrobisz sobie w domu lepszego niż w restauracji. Jest to technicznie wykonalne. Popcorn kinowy jest nie do zastąpienia. To prażenie na twoich oczach i ten zapach. Teraz powiedz dziecku, że idziesz do kina i nie kupisz mu popcornu, to jesteś wyrodny po prostu - tłumaczy Jagiełło.

Ile zarabia kino na bilecie, sprzedaży barowej i reklamie?

W kinach Helios w ubiegłym roku sprzedano 11,5 mln biletów, z czego w czwartym kwartale 3,2 mln. Ile w kasie zostaje po wizycie jednego klienta? - Po odliczeniu kosztu zakupu ziarna, syropu i filmu, to 10 zł zostaje w kinie z biletu, pewnie z 7 zł z baru i z 2 zł z reklamy. Oczywiście trzeba pamiętać o jednej rzeczy. Jakbyśmy sobie nie przemnożyli tego, to jest gigantycznie kapitałochłonny biznes. To znaczy, jest dosyć prosty, jest dochodowy, natomiast ma gigantyczne bariery wejścia. Jeżeli chcesz otworzyć kino w galerii, to przed COVID-em, przed inflacją, mówiłem 2 miliony złotych trzeba zarezerwować sobie na wyposażenie, budowę jednej sali. Także jest bardzo duża bariera wejścia, dlatego też nie ma nowych graczy. Nie ma przestrzeni, żeby sobie wejść i zbudować sieć - dodaje Jagiełło.

Zniknęły komedie romantyczne, ale najlepszymi klientami są dzieci

Wyniki Heliosa w latach 2020-2021 były znacząco obciążone ograniczeniami związanymi z pandemią COVID-19. W tym czasie, od wiosny 2020 do wiosny 2021, kina były zamknięte lub musiały funkcjonować zgodnie z limitami zapełnienia sal. Dodatkowo producenci i dystrybutorzy wstrzymali lub przesunęli wiele premier filmowych, decydując się na ich bezpośrednie udostępnienie na platformach streamingowych. Skutki trudnych lat 2020-21 branża odczuwa do dziś.

- Widzimy uderzenie postcovidowe, czy też streamingowe, bo filmy średnie, które dawniej miały swojego odbiorcę, dzisiaj mają słabsze rezultaty, bo one już są na półce takiej kategorii, którą można porównać do tego, co można znaleźć na platformie. Dlatego upadł nam całkowicie jeden gatunek, bo platformy są nim zalane, czyli komedia romantyczna. Komedia romantyczna, które robiły miliony widzów - dodaje Jagiełło.

Według prezesa Heliosa znacząco wzrosła aktywność dzieci, w porównaniu z dorosłymi. Z perspektywy biznesu korzystną wiadomością jest to, że nowe pokolenia bardzo chętnie wybiera tę formę rozrywki. Samą "Akademię Pana Kleksa" obejrzało 2,9 miliona widzów.

- Jesteśmy społeczeństwem, które bardzo przejmuje się tym, czy dzieci są zadowolone. My się wręcz nad dziećmi trzęsiemy. Jak dziecko mówi, że chce iść na Minionki, to idzie na Minionki. I co jeszcze chce? Popcorn - dodaje Tomasz Jagiełło.

W poprzednich odcinkach "Biznes Klasy" Łukasz Kijek rozmawiał z:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(24)
WYRÓŻNIONE
asf
2 miesiące temu
A ja osobiście nic nie kupuje w kinie,chodze jakiś czas po premierach w srodku tygodnia do poludnia aby nie siedziec z tym bydłem które zamiast cieszyć sie filmem żre i dyskutuje
Proste
2 miesiące temu
Nie chadzam do kina. Musiał bym oszaleć żeby płacić za oglądanie reklam.
ZenToOn
2 miesiące temu
Płacą grosze, to i złoto wychodzi …
NAJNOWSZE KOMENTARZE (24)
tak
2 miesiące temu
pewnie - zloto - zwlaszcza te wyprodujowane z kasy podatnika - miliony wtciagniete z funduszu covidowego bo przeciez biznesmen nie zadba o to by w kasie byly rezerwy na przetrwanie.
nikt
2 miesiące temu
kina za parę lat to będzie przeszłość. filmy są na platformach streamingowych
pdr
2 miesiące temu
popcorn w kinie to nie biznes tylko naciąganie ludzi na kasę. Gdyby było to 2 razy tańsze to ludzie bardziej chętnie by chodzili, i wszystko by się nakręcało. Klasyka braku perspektywy
Rgg
2 miesiące temu
Proszę podpytać pracujacych tam skąd ten sukces, wyzysk zwlaszcza mlodych ludzi i nic wiecej.... dno nic wiecej.
olop
2 miesiące temu
On ma multipleksy nie kina. Kina to on na oczy nie widział.
...
Następna strona