Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|

ZUS. Związkowcy chcą odwołania prezes. Zakład na to: nie ma mowy

361
Podziel się:

Gorąco w ZUS-ie. Związki zawodowe są wściekłe i coraz bardziej narzekają na pracę w Zakładzie. "Solidarność" żąda nawet dymisji prezes Gertrudy Uścińskiej. ZUS odpowiada i podkreśla: nie dostrzegają pozytywnych zmian.

ZUS. Związkowcy chcą odwołania prezes. Zakład na to: nie ma mowy
ZUS. Związkowcy chcą odwołania prezes. Zakład odpowiada (Flickr, Adam Guz, KPRM)

Portal Wyborcza.pl napisał w czwartek, że kolejne związki zawodowe wchodzą w spór zbiorowy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, a NSZZ "Solidarność" idzie dalej. Portal podał, że w piśmie do premiera Mateusza Morawieckiego związek żąda dymisji prezes ZUS Gertrudy Uścińskiej.

"Kreowanie wizerunku ZUS przez panią prezes na instytucję nowoczesną, o wysokim stopniu cyfryzacji, jest przereklamowane i nie pokrywa się z rzeczywistością jakiej na co dzień doświadczają pracownicy" – napisała cytowana przez portal szefowa Solidarności w ZUS Regina Borkowska.

Jej zdaniem w Zakładzie panuje chaos, a instytucja jest zarządzana autorytarnie. "Prezes przyjmuje do realizacji kolejne zadania, bez przygotowania pracowników czy też zabezpieczenia dodatkowych środków rekompensujących ich wykonanie" – wskazała szefowa związku.

Zobacz także: Zamiast szaleństw zaciskanie pasa. ZUS udostępnił najnowsze prognozy emerytalne

Zakład Ubezpieczeń Społecznych w stanowisku przesłanym PAP zaprzecza tym słowom. "Kategorycznie nie zgadzamy się z opinią przewodniczącej NSZZ 'Solidarność' na temat obecnego funkcjonowania pracodawcy. Naszym zdaniem szefowa związku mija się z prawdą i nie dostrzega oczywistych pozytywnych zmian, które zaszły w ostatnich latach w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych" – oświadczył ZUS.

Dodał, że takie opinie są krzywdzące przede wszystkim dla pracowników Zakładu, dzięki którym jest możliwe unowocześnianie urzędu.

ZUS chwali się cyfryzacją

W oświadczeniu ZUS zwraca uwagę, że w ostatnich latach "zrobił ogromny krok do przodu, stał się nowoczesnym urzędem i otworzył się na potrzeby klientów", stawiając m.in. na elektronizację i automatyzację.

Jako przykłady podaje elektroniczne zwolnienia lekarskie, Polski Bon Turystyczny, dodatek solidarnościowy oraz e-składkę, która ułatwia pracodawcom załatwianie formalności. "Ten kierunek rozwoju jest kontynuowany i przyśpieszył w czasie pandemii. Tarcza antykryzysowa, czyli świadczenia postojowe i zwolnienie z opłacania składek, w zdecydowanej większości obsługiwana jest automatycznie. Zrezygnowano z papierowych wniosków, co pozwoliło maksymalnie odciążyć pracowników" – czytamy.

ZUS zaznaczył, że zwłaszcza realizacja programu "Dobry start", czyli 300 plus, jest maksymalnie zautomatyzowana i oparta na nowoczesnych rozwiązaniach – elektroniczne składanie wniosków. Wszystko to – podkreślono – ogranicza ręczne i czasochłonne rozpatrywanie dokumentów przez pracowników.

Zakład zwrócił uwagę, że spośród złożonych dotychczas wniosków 92 proc. zostało zweryfikowanych bez udziału człowieka. Dzięki temu – dodał – obecnie przy tym świadczeniu pracuje niewielka liczba pracowników ZUS – dokładnie piętnastu.

O takich podwyżkach mogą zapomnieć

"Kolejny raz podkreślamy, że większość postulatów związkowców, w tym podwyżka o co najmniej 1 tys. zł, nie może być przedmiotem sporu zbiorowego. Zgodnie z przepisami takie żądania nie mogą być formułowane, jeżeli ich przedmiotem są kwestie już uregulowane w układzie zbiorowym pracy (UZP) do czasu wypowiedzenia układu, co wynika z przepisów rangi ustawowej" – podkreślił ZUS.

Wskazał, że w UZP obowiązującym w Zakładzie unormowano bardzo precyzyjnie kwestie wysokości funduszu wynagrodzeń na dany rok oraz widełki wynagrodzeń dla poszczególnych grup zawodowych.

Zatem takie żądanie podwyżek – zdaniem ZUS – nie może stać się przedmiotem sporu zbiorowego, gdyż naruszałoby postanowienia już uzgodnione w ramach UZP, w tym z organizacją wszczynającą aktualnie spór.

"Oczywiście zarząd Zakładu będzie podejmował wszelkie starania celem poprawy sytuacji finansowej pracowników Zakładu, co może nastąpić zgodnie z UZP, a nie w trybie sporu zbiorowego" – zapewniono.

Zakład zaznaczył jednocześnie, że zarząd może poruszać się tylko w ramach tego budżetu, który otrzymuje, zgodnie ze środkami przyznanymi w ustawie budżetowej uchwalonej przez parlament.

NIK nie widzi problemu

"W kwestii uwag związkowców, dotyczących zarządzania Zakładem, przypominamy, że instytucją do kontrolowania ZUS jest Najwyższa Izba Kontroli, która w wystąpieniu pokontrolnym z kwietnia 2021 wskazała m.in., że zarząd ZUS prawidłowo sprawował nadzór i kontrolę zarządczą ZUS. Wydatki były rzetelnie zaplanowane oraz zrealizowane w sposób celowy i gospodarny, a sprawozdania przedstawiają wiarygodne dane o dochodach i wydatkach oraz związanych z nimi należnościach i zobowiązaniach. Pozytywnie oceniono działalność Zakładu także w obszarze wykonania planów finansowych FRD oraz FUS" – wskazał Zakład.

ZUS zadeklarował, że zarząd zawsze jest otwarty na współpracę ze związkami zawodowymi, jednakże – zastrzegł – podstawą do rozmów muszą być prawdziwe dane o funkcjonowaniu Zakładu.

"Sprzeciwiamy się praktykom manipulowania informacją na temat pracodawcy, wyrażając jednocześnie przekonanie, że podstawowym celem związków zawodowych powinno być, podobnie jak zarządu, troska o sprawne i efektywne funkcjonowanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, co w efekcie daje wymierne korzyści dla pracowników" – podkreślił w swoim stanowisku ZUS.

Czego oczekują związkowcy

W ubiegłym tygodniu Związek Zawodowy Pracowników ZUS zwrócił się do prezes ZUS z dwunastoma żądaniami. Pierwszym z nich jest podwyższenie od 1 września br. wynagrodzeń zasadniczych wszystkich pracowników ZUS co najmniej o kwotę 1000 zł brutto na etat.

Związkowcy domagają się również m.in. wyposażenia stanowisk pracy w odpowiedniej jakości sprzęt poprawiający komfort pracy (m.in. w słuchawki, mikrofony, kamery, laptopy czy w odpowiednią liczbę skanerów). Chcą też, do czasu zniesienia obostrzeń związanych z epidemią lub stanem zagrożenia epidemią, zapewnienia pracownikom Zakładu odpowiedniej liczby środków ochrony osobistej. Domagają się też przestrzegania realizacji planów urlopów pracowników.

Związkowcy chcą też wypracowania w formie porozumienia z zakładowymi organizacjami związkowymi do 11 sierpnia odpowiednich wytycznych w sprawie organizacji pracy na czas panujących upałów dla kierujących terenowymi jednostkami organizacyjnymi.

- Pracujemy już ponad ludzkie siły, po 12 godzin dziennie, za minimalną krajową. Jesteśmy zastraszani i źle traktowani. Tak dalej być nie może – mówili w lipcu w rozmowie z money.pl związkowcy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(361)
WYRÓŻNIONE
Wonprezes
3 lata temu
Moja żona pracuje w ZUSie, zarabia po 20 latach 2600 na rękę jako specjalista. W ZUsie panuje burdel i chaos, rząd wprowadza tarcze i inne bzdury, a pracownicy robią to po omacku i bez szkoleń. Doświadczeni pracownicy uciekają gdzie pieprz rośnie bo w takim syfie i za tak i pieniądze nikt nie chce pracować.
Prawda
3 lata temu
W każdym publicznym urzędzie szkole itp w pl są 2 grupy pracowników. Nepotyzm który dużo zarabia awansuje i nic nie robi, i szary robol który mało zarabia zapierdziela i nigdy nie awansuje
Jack Sparrow
3 lata temu
W oświadczeniu zarządu ZUS kłamstwo goni ķłamstwo. W zakresie 300+ to jest zatrudnionych 15 ale koordynatorów, A do roboty zaprzężono część pracowników wydziałów emerytalno-rentowych, tylko zarząd wie ilu. Jaka automatyzacja pracy przy pracy z Tarczami, skoro każda decyzja musi być sprawdzona, podpisana i zatwierdzona?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (361)
Nickulback
3 lata temu
To samo jest w urzędach wojewódzkich - z założenia przedłużeniach rzadu na region. Z założenia, bo w rzeczywistosci pensje pracowników nie są rządowe. Pracownicy dostają coraz więcej zadań za coraz mniejsza pensje (zamrożone pensje, odebrane nagrody kwartalne, odebrane nagrody uznaniowe a w przyszłości planowane odebranie 13-stek i dodatku stażowego). Dobrze zarabiają tylko dyrektorzy i kierownicy. Jakoś marszałkowie, starostowie i włodarze urzędów miast i gmin potrafią zadbać o swoich pracowników. Wojewodowie swoimi pracownikami gardzą.
Manipulacja z...
3 lata temu
"Tarcza antykryzysowa, czyli świadczenia postojowe i zwolnienie z opłacania składek, w zdecydowanej większości obsługiwana jest automatycznie." - taaa, ciekawe czemu pracownicy muszą przychodzić po godzinach lub w weekendy aby weryfikować większość wniosków ręcznie? Tak działają te automaty - nie ma automatów, to robią ludzie!
Alicja
3 lata temu
Widać jak manipulują informacją - 92 % wniosków obsługuje automat a resztę weryfikuje 15 osób, a w gazetach piszą, że w jażdej jednostce ZUS pracownicy obsługi klienta pomagają przy zakładaniu profilu do uzyskania 300 plus i wypełnieniu wniosku. Dyżurują też w gminach i urzędach pocztowych. O nich już zapomniała?
Gość
3 lata temu
ZUS trwa i trwać mać.
NIka
3 lata temu
Dodam, że ZUS to nie tylko emerytury i renty. To również świadczenia chorobowe, opiekuńcze, rehabilitacyjne, prewencja rentowa i wypadkowa. Jeżeli ktoś wypowiada się w artykule jako "ZUS", powinien wiedzieć, że z powodu braków kadrowych i nadmiaru zadań są opóźnienia w wypłatach świadczeń krótkoterminowych w przeciążonych oddziałach. Czy Pani Prezes ma tego świadomość? Za każdą sprawą z dwóch stron stoi człowiek! Z jednej pracownik ZUS, a z drugiej ubezpieczony, świadczeniobiorca! Z dwóch stron nie są to automaty! Każda strona ma prawo do należytego potraktowania - godziwego wynagrodzenia (pracownicy) i wypłaty w terminie świadczeń (ubezpieczeni)! Działając na szkodę pracownika ZUS i nakłanianie do pracy w warunkach niegodnych i do zwolnień z pracy, działa się na dyskomfort i płacz świadczeniobiorcy. ZUS to Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a nie wypłata i zajmowanie się wszystkimi świadczeniami jak popadnie!
...
Następna strona