Szykuje się poważnych konflikt, który może zatrząść spółkami Skarbu Państwa. W jego centrum znajdują się związkowcy z grupy Tauron, zarząd firmy, Polska Grupa Górnicza, a także sam premier. Osią konfliktu jest kwestia zakupu węgla przez Tauron od PGG.
"Jesteśmy zmęczeni przerzucaniem odpowiedzialności za sytuację w Polskiej Grupie Górniczej na grupy energetyczne, w tym m.in. Tauron, w związku z faktem nieodbierania węgla przez PGG" – wynika z listu wysłanego przez prezydium rady społecznej firmy do premiera Mateusza Morawieckiego. Treść tego dokumentu money.pl publikuje jako pierwszy.
Jak czytamy dalej, Tauron tłumaczy, że nieodbieranie węgla od PGG wynika z czynników ekonomicznych: spadkiem produkcji prądu z węgla (podwyżką uprawnień do emisji, zwiększeniem udziału energii z OZE) i przesunięciem w terminie oddania nowego bloku w Jaworznie.
W dokumencie wskazano także, że zarząd spółki próbował renegocjować umowę z PGG. Co wyraźnie podkreślono, rozmowy były bezskuteczne.
"Grupa Tauron to 26 tys. pracowników, którzy też potrafią się upomnieć o swoje prawa" – dowiadujemy się z listu do premiera, w którym podano, że pracownicy nie po to zgodzili się dokonać wielu wyrzeczeń nie po to, aby teraz płacić za węgiel z PGG kosztem własnych miejsc pracy.
"Domagamy się, aby kolejne próby ratowania PGG nie odbywały się kosztem firmy Tauron i jej pracowników" – podsumowano w liście.
Na koniec znalazła się lista pytań do premiera o zniesienie obliga giełdowego (obowiązek sprzedaży minimum 15 proc. wytworzonej energii na giełdach energii) dla firm energetycznych i o wpływ tego ruchu na kondycję finansową spółek i wysokość cen energii na rynku.
W czwartek popołudniu skontaktowaliśmy się z Ministerstwem Aktywów Państwowych, któremu podlega PGG. Resort nie chce komentować sprawy.
Polska Grupa Górnicza to największe przedsiębiorstwo górnicze w Europie, która obejmuje osiem oddziałów kopalnianych i pięć zakładów remontowo-produkcyjnych. Z powodu malejącego zapotrzebowania na węgiel, na co dodatkowo nałożyła się pandemia koronawirusa, spółce grozi bankructwo. Od kilku tygodniu trwają rozmowy na temat plany ratunkowego dla PGG. Jeden ze scenariuszy zakłada dofinansowanie z PFR, w zamian za zamkniecie kilku oddziałów.