Przewodniczący NSZZ Pracowników Jacek Duraj potwierdził, że pracodawca poinformował pracowników o zamiarze dokonania zwolnień grupowych.
- Zaproponował zarazem dwa inne rozwiązania. Jedną z propozycji w ramach pakietu ochrony miejsc pracy byłoby przemieszczenie pracowników do innych zakładów Grupy Stellantis. Chodzi o fabryki w Tychach i Gliwicach. Pracownicy byliby do tego zachęcani. Drugą opcją jest program dobrowolnych odejść, polegający na rozwiązaniu umowy o pracę z osobami, które zdecydują się na ten krok za porozumieniem. Przewidywana jest jakaś forma premiowania takich decyzji – powiedział Duraj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodał, trzecia opcja – zwolnienia grupowe – są najgorszym rozwiązaniem.
- Nie wiem, jaki będzie efekt finalny, bo całe działanie musi podlegać negocjacjom, w których nasz związek będzie uczestniczył. Podejmujemy jednak temat i będziemy poszukiwali z pracodawcą rozwiązań w ramach dwóch pierwszych opcji, które będą najkorzystniejsze dla pracowników – powiedział Jacek Duraj.
Związkowiec zaznaczył, że jeśli znajdą się osoby, które zechcą skorzystać z dwóch – jak się wyraził - mniej inwazyjnych rozwiązań, zmniejszy się liczba pracowników objętych zwolnieniami grupowymi.
- Niezmiennie dotyczy to 300 osób, chyba, że znajdą się osoby, które będą chciały dobrowolnie skorzystać z propozycji przejścia do innego zakładu Grupy Stellantis lub rozwiązać umowę z porozumieniem stron i otrzymać kwotę, która zostanie wynegocjowana – powiedział.
Strach przed wzrostem bezrobocia
Jacek Duraj dodał, że aktualnie praktycznie cały stan osobowy bielskiego zakładu mógłby znaleźć zatrudnienie w Grupie Stellantis. - Takie mamy zapewnienie dyrekcji - wskazał.
Negocjacje związkowców z władzami FCA Powertrain Poland rozpocząć się mają w sobotę. - Jest konieczne spotkanie w gronie związków, by wypracować wspólne stanowisko. Interes poszczególnych central traci znaczenie, ważny jest interes pracowników, także tych niezrzeszonych – wskazał lider związkowy.
Przewodniczący Jacek Duraj zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt planowanych zwolnień. - Gorszym elementem jest to, mamy tego świadomość, jako organizacja międzyzakładowa, że dotknie to też dostawców FCA Powertrain Poland w Bielsku-Białej. Boimy się, że proces odejść pracowników tutaj będzie skutkował zmniejszeniem produkcji w innych podmiotach. Boimy się, żeby nie powtórzyła się sytuacja z przemysłem lekkim (z początku lat 90. XX w.), która spowodowała znaczny wzrost bezrobocia – mówił.
Duraj wskazał, że sytuacja, która obecnie zaistniała, "jest wynikiem działań proekologicznych w ramach UE".
- Dyrekcja Grupy Stellantis podjęła decyzję o przyspieszeniu tego procesu. Mamy deklarację prezesa, że do 2030 r. w Grupie w Europie nie będzie produkowany żaden samochód spalinowy. Wiąże się to z tym wygaszanie produkcji, także w Bielsku-Białej. Zaczyna się to od tych 300 osób. (…) Niepokój jest u kooperantów. Liczymy na systemowe rozwiązania, które pomogłyby (…) zabezpieczyć ludzi – powiedział.
"Jaka jest przyszłość tego terenu?". Interpelacja złożona w Sejmie
Magdalena Madzia, członek związku i jedna z liderek Partii Razem na Podbeskidziu, w rozmowie z dziennikarzami zwróciła uwagę także na inną kwestię dotyczącą bielskiej fabryki.
- Ten teren jest w zarządzie Grupy Stellantis. Dochodzą do nas niepokojące sygnały od najemców, którzy z wyprzedzeniem zwracają się do zarządcy o negocjacje warunków najmu na kolejne okresy. Mówimy o perspektywie roku 2025 i kolejnych lat. Niestety, ich zapytania pozostają bez odpowiedzi. Pytamy zatem, jaka jest przyszłość tego terenu? – mówiła.
Jak dodała, w tej sprawie koło Lewica Razem złożyło już interpelację w Sejmie. Zapytuje, czy rządzący podjęli rozmowy z Grupą Stellantis i co wiadomo o ewentualnych zmianach dotyczących produkcji w Bielsku-Białej?
- Jest to też ostatni dzwonek dla ministerstwa odpowiedzialnego za strefy ekonomiczne, żeby podjąć rozmowy w sprawie zabezpieczenia miejsc pracy – powiedziała.
W poniedziałek zarząd FCA Powertrain Poland w Bielsku-Białej zakomunikował centralom związkowym, że w wyniku wprowadzenia przez Komisje Europejską regulacji dotyczących emisji spalin silników spalinowych nastąpił spadek zamówień na silniki, czego konsekwencją jest konieczność zakończenia przez firmę produkcji silników TwinAir oraz ograniczenie produkcji silników GSE i SDE. Związkowcy podali, że zapowiedziano zamiar zwolnienia około 300 pracowników, w tym 290 osób z produkcji. W bielskim zakładzie pracuje ponad 800 osób.
NSZZ Pracowników – Organizacja Międzyzakładowa FCA Poland i spółek w Bielsku-Białej zrzesza związkowców z blisko 30 firm tego rejonu.