13, a EURPLN dotarł do 4.20. Polska waluta osłabiła się również wobec dolara oraz franka. Kurs USDPLN wzrósł do 3.72, a CHFPLN do 4.02. O tym jednak czy te tendencje zostaną utrzymane, w dużej mierze zdecydować powinny dzisiejsze oraz jutrzejsze wydarzenia. Dziś bowiem odbędzie się nadzwyczajne spotkanie Ecofin, czyli ministrów finansów strefy euro, którego głównym tematem będzie oczywiście sytuacja Grecji, a jutro szczyt przywódców Unii Europejskiej, którzy obok Grecji dyskutować będą o sytuacji na Ukrainie. Wczoraj pojawiły się plotki o rzekomym kompromisie greckiego rządu z europejskimi kredytodawcami, na mocy, którego m. in. Grecji miałby zostać wydłużony obecny program pomocowy o kolejne 6 miesięcy. Doniesienia te jednak szybko zostały zanegowane przez ministra finansów Niemiec, który jasno stwierdził, że nic takiego nie wchodzi w grę. Mało prawdopodobne wydaje się więc by dzisiejsze rozmowy przyniosły jakiś przełom, dlatego też wspólna waluta może stanąć pod ponowną presją deprecjacyjną. W tej
sytuacji, na pogorszeniu nastrojów tracić może również polska waluta.
W trakcie sesji azjatyckiej poznaliśmy dane z Australii. W lutym indeks nastrojów konsumentów uległ dalszej poprawie - jego wartość wzrosła o 8% w porównaniu do stycznia, do 100.7 pkt., czyli do najwyższego poziomu od 13 miesięcy. Dobrze wypadły również dane o kredytach hipotecznych, który liczba w grudniu wzrosła o 2.7% m/m, przy oczekiwanych 2%. Dziś w nocy czasu polskiego poznamy również dane z rynku pracy - stopę bezrobocia i zmianę zatrudnienia. Choć gospodarka Australii radzi sobie całkiem nieźle to jednak wciąż utrzymuje się perspektywa, że RBA po raz kolejny obniży stopy procentowe. Głównym tego powodem jest spowalniająca inflacja oraz spadające ceny kluczowych dla Australii surowców, jak ruda żelaza. Dlatego też w dłuższym terminie wciąż utrzymuje się presja na osłabienie Australijczyka.
Poza spotkaniem ministrów finansów strefy euro na dziś nie ma zaplanowanych innych ważnych wydarzeń. Warto jednak zwrócić uwagę na wystąpienie publiczne członka Rezerwy Federalnej Richarda Fischera (14:00). Być może odniesie się on do wczorajszych słów innego przedstawiciela Fed - Jeffreya Lackera, który stwierdził, że dobre dane makro z USA prowadzą do podwyżki stóp w czerwcu tego roku. Ponadto dziś opublikowana zostanie tygodniowa zmiana zapasów paliw wg API, która stanowi zapowiedź przed ważniejszymi danymi rządowej agencji energii, publikowanymi jutro. Kolejny silny wzrost zapasów ropy powinien podtrzymać perspektywę spadków cen surowca. Co ciekawe wczoraj notowania ropy nie zareagowały na raport Międzynarodowej Agencji Energii, w którym to obniżone zostały prognozy podaży surowca na ten rok. Oznaczać to może, że spadek tempa przyrostu podaży jest już zdyskontowany w cenach.