Potwierdza to pierwsza od maja jednogłośna decyzja Komitetu w sprawie wysokości stóp procentowych. Jest to wynikiem przede wszystkim złagodzenia tonu jastrzębiego obozu. Zmniejszenie podziałów widoczne jest także w przedstawionych prognozach dotyczących przyszłego poziomu kosztu kapitału. Większość członków FOMC potwierdziło oczekiwania analityków wskazujące na to, że bankierzy centralni zachowają status quo i do końca 2020 roku nie zdecydują się na zmianę poziomu stóp procentowych. Z mediany prognoz wynika, że te podniesione zostaną dopiero w roku kolejnym. Głównym uzasadnieniem dla akomodacyjnej polityki monetarnej pozostaje słaba presja inflacyjna. To zostało zaakcentowane szczególnie w trakcie konferencji prasowej, na której Jerome Powell podkreślił, że do podniesienia kosztu kapitału konieczny jest trwały i znaczący wzrost inflacji. Jednocześnie komunikat banku centralnego wskazuje na to, że kondycja krajowego rynku pracy jest silna, a gospodarka rośnie w umiarkowanym tempie. Prognozy podobnie jak we
wrześniu zakładają, że w przyszłym roku dynamika wzrostu PKB wyniesie 2% i 1.9% w roku kolejnym. Osłabieniu uległ natomiast oczekiwany poziom bazowej inflacji PCE - z 1.8% do 1.6% w roku 2019. Miara ta jest jedną z najważniejszych w oczach FOMC i stanowi trzon argumentacji za brakiem zmian w poziomie stóp procentowych. Osłabienie głosu jastrzębi stanowiło zaskoczenie dla uczestników rynku, którzy po publikacji zdecydowali się na sprzedaż dolara. Amerykańska waluta odnotowała straty w przypadku wszystkich głównych par. Kurs EURUSD znalazł się najwyżej od początku listopada i przebił 200 - sesyjną średnią kroczącą.
Silne wzrosty odnotował także kabel. Funt kontynuuje tym samym wcześniejszą aprecjację względem dolara. Ostatni ruch może jednak szybko zostać skorygowany przez rynek. Dzisiaj Brytyjczycy wybierają bowiem nowy skład parlamentu. Jeżeli Konserwatyści nie zdołają utworzyć większościowego rządu, styczniowe opuszczenie Unii Europejskiej stanie pod znakiem zapytania. To bez wątpienia zrodzi znaczną presję na brytyjską walutę, szczególnie, że ostatnie sondaże sugerowały zwycięstwo partii Borisa Johnsona. Badania te jednak często nie znajdują poparcia w ostatecznych wynikach i zaskoczenie mogłoby szybko posłać GBPUSD ponownie poniżej 1.30. Dzisiaj uwagę zwrócić należy także na to co padnie z ust (lub konta w serwisie Twitter) Donalda Trumpa. Według nieoficjalnych informacji ma on się spotkać z zespołem negocjatorów prowadzących rozmowy handlowe z Chinami. Do końca tego tygodnia musi podjąć decyzję odnośnie odroczenia taryf na towary sprowadzane z Państwa Środka i bardzo możliwe, że zapadnie ona już dzisiaj. To może
zdefiniować kierunek ruchu wyceny ryzykowanych aktywów w najbliższych dniach i tygodniach. Ważnymi punktami dzisiejszego dnia będą kończące się posiedzenia Narodowego Banku Szwajcarii i Europejskiego Banku Centralnego. To drugie po raz pierwszy poprowadzone zostanie przez Christine Lagarde. W przypadku obydwu banków centralnych rynek nie spodziewa się zmian w stopach procentowych, jednak należy bacznie śledzić sygnały dotyczące ich przyszłych poziomów.