Urząd Regulacji Energetyki (URE) dodał, że nadal obowiązują przepisy utrzymujące zamrożenie cen, dlatego gospodarstwa domowe zapłacą 500 zł za MWh netto. Taryfy dla pięciu sprzedawców będą obowiązywać do końca 2025 r.
URE przypomina, że od 1 lipca do końca 2024 r. rachunek za energię elektryczną w gospodarstwie domowym, którego roczne zużycie wyniesie 2 MWh, wzrośnie o 27,5 zł netto miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zatwierdzone taryfy to efekt dialogu Regulatora z każdym ze sprzedawców, który trwa do czasu, aż prezes URE nie ma pewności, że finalny, zatwierdzony poziom taryfy odpowiada aktualnym warunkom rynkowym i odzwierciedla uzasadnione koszty działalności prowadzonej przez przedsiębiorców" – wyjaśnił prezes URE Rafał Gawin, cytowany w komunikacie.
Taryfy w dół
Decyzja URE oznacza de facto, że taryfy są niższe niż te, które obowiązywały w pierwszej połowie roku i wynosiły 739,3 zł za MWh. Są też niższe niż te z 2023 r., gdy sięgnęły 1076,7 zł.
Kilka dni temu ministra klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska zapowiedziała, że "spółki energetyczne, które wystawiły rachunki oparte na prognozach nieuwzględniających ustawowych regulacji, mają te rachunki skorygować".
- Jest wiele przekłamań wokół tego tematu i ludzie spodziewają się nawet 100 proc. podwyżek (ceny energii elektrycznej -przyp. red.). Nieprawda. Maksymalna podwyżka, jaką możemy otrzymać to, według naszych obliczeń, ok. 26 proc. - zapewniła we wtorek w rozmowie w Polsat News szefowa resortu.
Tauron ze stratą
Taryfy URE spowodują ok. 216 mln zł straty EBITDA na sprzedaży energii elektrycznej spółek Tauronu w II półroczu 2024 - podano w komunikacie spółki.
Niemniej, przy założeniu braku zmian legislacyjnych w tym zakresie, spółki obrotu szacują, że strata na sprzedaży energii elektrycznej do klientów z grup taryfowych G, zostanie w pełni zrekompensowana w przychodach uzyskiwanych w 2025 r. na tej grupie klientów.