Prezes NBP Adam Glapiński mówił o możliwości pojawienia się banknotu o nominale 1000 zł. Może się tak stać w trakcie kolejnej kadencji prezesa NBP, która zacznie się w czerwcu 2022 roku.
- Myślę, że następny prezes, a mam nadzieję ja w następnej kadencji, ale każdy prezes który przyjdzie, będzie wprowadzał banknot 1000 zł w pewnym momencie - oświadczył Glapiński.
Glapiński zwrócił uwagę, że będący od trzech lat w obiegu banknot o nominale 500 zł ułatwia bankowi centralnemu zarządzanie rezerwami gotówki.
– Musi być zawsze jakiś magazyn, w którym rezerwy pieniędzy są trzymane. Bank centralny ma ograniczone możliwości ich składowania. Nie możemy trzymać wszystkich rezerw w pięciozłotówkach – powiedział.
NBP wprowadził do obiegu banknot o nominale 500 zł w lutym 2017 roku. Znajduje się na nim portret króla Jana III Sobieskiego.
Zobacz też: Prezes NBP: dopuszczam ujemne stopy procentowe
Jednak podczas wideokonferencji prezes NBP przyznał, że nowy banknot nie spotkał się z pozytywnym odbiorem. – Nie wszystkim się chciało przestawić bankomaty, nie wszystkim chciało się przyjmować pięćsetki (...). Niestety, dotyczyło to też banków Skarbu Państwa, czego kompletnie nie rozumiem – powiedział.
Nominał ten cieszył się popularnością w 2020 roku, kiedy po wybuchu pandemii i w obawie przed kryzysem w Polsce wzrósł popyt na gotówkę. Łącznie od lutego 2017 do końca ubiegłego roku wprowadzono do obiegu 46,5 mln takich banknotów, z czego prawie 20 mln tylko w okresie marzec-grudzień 2020 .
Prezes NBP podkreślił też wygodę przechowywania oszczędności w banknotach o wysokich nominałach, jeśli z jakichś powodów chcemy trzymać pieniądze w domu.
– Jak ktoś chowa banknoty gdzieś w bieliźniarce, boi się tego co się stanie z jakichś powodów, to wygodniej jest odłożyć 500 zł czy 1000 zł niż tę samą kwotę w banknotach 50 zł – powiedział.