Prezes Drutexu Leszek Gierszewski zawiesił w obowiązkach swoją zastępczynię i zarazem córkę Karolinę Dobranowską oraz zwolnił też trzech najbliższych współpracowników, również członków rodziny.
Zdaniem prezesa, w firmie miało dojść do próby wrogiego przejęcia, w którym miała brać udział m.in. córka i żona.
Grażyna Gierszewska zamierza walczyć o swoje udziały w firmie. Jej zdaniem działania męża są niezgodne z prawem.
- Wyrażam sprzeciw wobec działań mojego małżonka, które dotyczą samodzielnego zarządu majątkiem wspólnym, szczególnie rozporządzania akcjami Drutex S.A.. Wszelkie takie czynności wymagają mojej uprzedniej pisemnej zgody, potwierdzonej notarialnie - pisze Grażyna Gierszewska w oświadczeniu przesłanym do redakcji "Faktu".
Stawka w rodzinnym sporze o prawa do Drutexu jest wysoka. Wspólny majątek Gierszewskich może być wart około miliarda złotych. Firma Drutex jest jednym z największych producentów okien w Europie.
Rodzinny spór o władzę w spółce wybuchł w połowie lutego. Leszek Gierszewski oskarżył córkę i zięcia o próbę wrogiego przejęcia spółki. Wynajął ochroniarzy Krzysztofa Rutkowskiego, by pilnowali wejścia do firmy. Złożył też zawiadomienie do prokuratury.
"Pod nieobecność pana Leszka Gierszewskiego – założyciela i głównego akcjonariusza spółki, który od prawie 35 lat buduje od zera firmę Drutex oraz samodzielnie decyduje o wszystkich istotnych sprawach dotyczących jej rozwoju, podjęto podstępne działania, których celem było usunięcie Pana Prezesa i przejęcie władzy w firmie" - czytamy w oświadczeniu umieszczonym na stronie Druteksu.
"W mojej ocenie Leszek Gierszewski, pod wysoce negatywnym wpływem obecnej, rzeczywistej partnerki życiowej, rozpoczął prowadzenie polityki sprzecznej z żywotnym interesem Drutex S.A., jak i najbliższych członków rodziny, polegającej na usuwaniu ze spółki osób należących do rodziny, profesjonalnie i oddanie dbających o dobro i rozwój spółki" - napisała w swoim oświadczeniu Grażyna Gierszewska, żona prezesa Druteksu i przewodnicząca rady nadzorczej spółki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl