Jak zostać milionerem na emeryturze. Według ekspertów, na których powołuje się Bloomberg, to dość proste. Wystarczy zacząć inwestowanie w odpowiednim wieku, odkładać precyzyjnie wyliczoną kwotę i być konsekwentnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszczędzanie trzeba
Wyliczenia amerykańskiego portalu sprawdzą się oczywiście przede wszystkim w USA, jednak można je potraktować jako inspirację. Pierwsza rada ekspertów? Oszczędzanie trzeba zacząć nie później niż w wieku 25 lat. Instytut Milken twierdzi, że da to dość czasu, by cieszyć się emerytalnymi oszczędnościami w wysokości 1,1 mln dol.
Ile trzeba wyjąć z portfela? Eksperci obliczyli, że zainwestowanie 100 dolarów tygodniowo na giełdzie przy stopie zwrotu na poziomie 7 proc. rocznie, z czasem da pokaźne oszczędności. I jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w wieku 65 lat inwestor może cieszyć się statusem milionera.
Bloomberg zauważa, że dla osób młodych dotrzymanie tempa narzuconego przez ekspertów od oszczędzania może być trudne. Tym bardziej że wielu studentów zmuszona jest korzystać z federalnych pożyczek studenckich. Odkładanie 400 dolarów miesięcznie może być więc wyzwaniem.
"Inwestuj 15 proc. dochodu"
Fidelity, korporacja specjalizująca się w usługach finansowych, przedstawia inne wyliczenia. Eksperci firmy prognozują, że ci, którzy w wieku 25 lat zaczną inwestować 15 proc. swojego wynagrodzenia, będą mogli przejść na emeryturę w wieku lat 67. Wymóg? Połowa środków musi być inwestowana w akcje.
Firma wyjaśnia też, jak istotne jest, by rozpocząć inwestować wcześnie. 35-latek, który zacznie odkładać 100 dol. tygodniowo, w wieku 65 lat odłoży 300 tys. dolarów. Do statusu milionera zabraknie wręcz całkiem sporo.
A jak Polacy zacząć grać na giełdzie? I czy warto to robić? Możliwości z których korzystać mogą osoby w każdym wieku znajdziemy w poradniku Direct Money. "Utrzymująca się wysoka inflacja powoduje, że coraz więcej osób szuka skutecznych sposobów na ochronę oszczędności. Pieniądze przechowywane na nisko oprocentowanych depozytach bankowych zwyczajnie bowiem tracą na wartości. Alternatywą może być gra na giełdzie" - piszą eksperci serwisu.