Piątkowe maksima na parze EUR/USD wypadły powyżej 1,1470, ale zdarzały się też zejścia dużo niżej, nawet do wsparcia na 1,1225, choć zamknięcie nie nastąpiło tak nisko. W każdym razie nowy tydzień rozpoczynamy na 1,1320, czyli w obszarze ubiegłotygodniowych wahań.
Nader istotne odczyty pojawią się w czwartek (niemiecka inflacja CPI, dynamika sprzedaży detalicznej w USA) oraz w piątek (dynamika PKB Niemiec, Polski czy Strefy Euro). Ogólnie jednak uważamy, że bardzo prawdopodobne będzie utrzymanie zakresu wahań z ubiegłego tygodnia, a tym bardziej strefy 1,1225 - 1,15. Większe wstrząsy - i to raczej negatywne, na rzecz osłabienia euro - mogłyby wywołać kolejne niepokojące wieści z Grecji.
Na razie tamtejszy rząd stara się balansować pomiędzy swoimi wyborcami a Zachodem. Aleksis Tsipras, nowy premier, ogłosił, że program pomocy dla Grecji się nie powiódł i Grecja nie będzie oczekiwać jego kontynuacji przez Zachód. Kraj, jak twierdzi szef rządu, odda długi (a przynajmniej chce to zrobić), oczekuje jednak złagodzenia warunków ich spłaty. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Jako ciekawostkę można podać to, że dawny szef Fed Alan Greenspan ogłosił, że Hellada najprawdopodobniej opuści Strefę Euro.
Dziś o 8:00 poznamy bilans handlu zagranicznego Niemiec za grudzień, zaś o 10:30 indeks Sentix, obrazujący nastroje inwestorów europejskich. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli zabraknie czynników politycznych (jak przede wszystkim Grecja), to spodziewamy się relatywnie spokojnej sesji, być może w granicach 1,1265 - 1,1355 (wnosząc po wykresie o interwale godzinowym).
Zasadniczo zakładamy, że na USD/PLN odbijać się będą nastroje panujące na EUR/USD, co w jakiś sposób przekładać się też będzie na crossową parę EUR/PLN, jakkolwiek tam sytuacja jest bardziej złożona (słabe euro może złotemu służyć lub nie, zależnie od przyczyn tej słabości - w każdym razie orłowi polskiemu nie służą klimaty ucieczki od ryzyka czy wszelkiej paniki rynkowej). Na razie, ok. 7:20 w poniedziałek, mamy 4,1625 na EUR/PLN i 3,6770 na USD/PLN.
Złoty jest więc dość słaby w relacji do dolara i może jeszcze stracić, jeśli EUR/USD podąży trochę w dół. Tym niemniej jak najbardziej dopuszczamy możliwość schodzenia w okolice ubiegłotygodniowych minimów także i w tym tygodniu, aczkolwiek to już będą dobre momenty do nabywania amerykańskiej waluty.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1391931480&de=1423498200&sdx=1&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=MCL&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&st=1&w=640&h=250&cm=0&lp=1&rl=1"/>