Rynek plotkuje też o tym, czy LN i M5S nie mogłyby wystawić innego kandydata na ministra finansów, zamiast kontrowersyjnego Paolo Savony, który przyczynił się do fiaska misji rządu Giuseppe Conte'go (po tym jak prezydent zawetował w niedzielę proponowany skład gabinetu). Trzeba jednak pamiętać, że tak, czy inaczej przyspieszone wybory we Włoszech (niezależnie, czy odbędą się w lipcu, czy kilka miesięcy później) będą traktowane przez rynki jako ,,poważne zagrożenie systemowe dla strefy euro" i tym samym będą ciążyć na notowaniach euro.
Odbiciu euro sprzyjają też informacje dotyczące szacowanej inflacji HICP w Niemczech, która przyspieszyła w maju do 0,6 proc. m/m i 2,2 proc. r/r (szacowano 0,3 proc. m/m i 1,8 proc. r/r), co zwiększa prawdopodobieństwo pozytywnej niespodzianki w przypadku jutrzejszego odczytu HICP dla całej strefy euro (mediana zakłada odbicie do 1,6 proc. r/r). Wcześniej napłynęły też ,,niezłe" jak na obecny sentyment, odczyty nt. sprzedaży detalicznej w Niemczech, oraz nastrojów gospodarczych w strefie euro.
Technicznie koncepcja testowania mocnego oporu dla EURUSD przy 1,1680-1,1715 zdaje się pozostawać aktualna. Warto też zwrócić uwagę na krótkoterminowe scenariusze dla samego dolara. Trump zaskoczył wczoraj wszystkich decyzją o dalszym procedowaniu ceł wobec Chin, co każe zadać pytanie, czy zaplanowane na 2-4 czerwca kolejne negocjacje handlowe w Pekinie w ogóle się odbędą (informacja ta może mieć istotny wpływ na sentyment wobec dolara w końcu tygodnia), a opublikowane dzisiaj dane makro z USA nie wniosły pozytywnych niespodzianek.
Szacunki ADP dla rynku pracy wypadły nieco poniżej oczekiwań, a dane za kwiecień zrewidowano w dół. Z kolei rewizja PKB również prowadzi do podobnych wniosków - wzrost wyniósł 2,2 proc. w ujęciu zanualizowanym wobec szacowanych 2,3 proc., gorzej wypadł też inflacyjny PCE Core (2,3 proc. k/k zamiast 2,5 proc. k/k). Niemniej kluczowe dla dolara dane poznamy dopiero jutro (PCE Core za kwiecień), oraz w piątek (dynamika płacy godzinowej).