W środę rano kurs EUR/USD wzrósł do poziomu 1,3094 dolara i był najwyższy od 5 stycznia br. Wzrost popytu na wspólną walutę, co w efekcie doprowadziło do przełamania kluczowych oporów, jakie na 1,3038 i 1,3079 dolara, tworzył na wykresie dziennym lokalny szczyt z 8 lutego br. oraz dołek z 15 grudnia 2006 roku, można wiązać z kontynuacją wczorajszego wzrostu eurodolara (wynik lepszych od prognoz danych o PKB Niemiec i strefy euro w IV kwartale br.).
Dodatkowym wsparciem dla wspólnej waluty, mogła również okazać się dzisiejsza wypowiedź, członka Rady ECB, Klausa Liebschera, odnośnie wzrastającego ryzyka inflacji w strefie euro, z uwagi na silny wzrost gospodarczy i rosnące podatki.
Z punktu widzenia analizy technicznej, poranna zwyżka EUR/USD, stanowi wybicie tej pary górą z trendu bocznego wokół poziomów 1,29-1,30, w jakim pozostawała ona niemal od początku roku. O tym jednak, czy wybicie to okaże się trwałe, zdecyduje reakcja rynku walutowego, na zaplanowane na godzinę 16-tą, wystąpienie szefa Fed w Kongresie. Można oczekiwać, że z optymizmem wypowie się on o amerykańskiej gospodarce i być może zwróci uwagę na wyższą od pożądanej inflację bazową CPI w USA.
Tyle tylko, że po porannym osłabieniu dolara, co przełożyło się na pogorszenie sentymentu do niego, wystąpienie Bena Bernanke będzie musiało być wyraźnie „jastrzębie", żeby odwrócić sytuację na EUR/USD. W innym razie, zostanie ono uznane za mniej „jastrzębie" od oczekiwań i sprowokuje dalszy wzrost eurodolara.
O godzinie 9:55 kurs EUR/USD testował poziom 1,3091 dolara, wobec 1,3036 dolara wczoraj pod koniec dnia.