Nastroje na polskim rynku walutowym od połowy tygodnia pozostają kiepskie, czego główną przyczyną jest znaczące pogorszenie sentymentu inwestycyjnego na światowych giełdach oraz w regionie.
W czasie dzisiejszej sesji mogliśmy obserwować dynamiczną zniżkę notowań GBP/USD aż do poziomu 1,6080. Funt tracił na wartości po słabszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii - wzrosła ona w grudniu o jedyne 0,3% m/m, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 1,1% m/m.
Z pozostałych publikacji makro przedstawiony dziś został jeszcze odczyt nowych zamówień w przemyśle Eurolandu - zwyżkowały one w listopadzie o 1,6% w skali miesięcznej, prognozowano natomiast niewielką zwyżkę o 0,5% m/m. Ponieważ dane te dotyczyły listopada, nie miały większego wpływu na notowania wspólnej waluty. Ponadto euro wciąż znajduje się pod presją problemów Grecji.
Kraj ten najprawdopodobniej będzie musiał sam poradzić sobie z nadmiernym zadłużeniem, bez jakiejkolwiek pomocy ze strony pozostałych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Jak wynika z najnowszych informacji, Grecja planuje w najbliższym czasie pozyskać 3 mld EUR poprzez sprzedaż 5- bądź 10-letnich obligacji. Obawy przed tym, iż plany te się nie powiodą wpływają negatywnie nie tylko na kurs EUR/USD, ale przede wszystkim na notowania wyemitowanych wcześniej przez Grecję obligacji. Rentowności tych papierów dłużnych w stosunku do niemieckich obligacji wzrosły do najwyższego poziomu od ponad 11 lat.