Ostatnie dni na rynku walutowym nie przyniosły istotniejszych zmian w notowaniach złotego wobec euro. Kurs złotego w dalszym ciągu oscylował wokół poziomu 4,40 za euro.
Natomiast w przypadku kursu euro wobec dolara można było zauważyć niewielkie osłabienie dolara. Kurs euro/dolar z poziomów poniżej 1,18 przesunął się bliżej 1,1850.
W przypadku rynku krajowego, publikacja danych o polskim PKB za II kwartał, chociaż okazała się nieco lepsza od oczekiwań (-8,2 proc. vs. oczekiwane -8,6 proc.), to nie była w stanie wyraźniej wesprzeć złotego w obliczu rosnącej niepewności na rynkach globalnych co do dalszego tempa ożywienia gospodarczego.
Najbliższe dni nie powinny raczej odbiegać od schematów obserwowanych w ostatnim czasie, aczkolwiek oczekiwane nieco słabsze niż poprzednio dane o krajowej produkcji przemysłowej za lipiec (publikacja w czwartek) mogą nieco osłabić złotego wobec euro (powyżej poziomu 4,40). Skala przeceny powinna być jednak ograniczana przez gołębie sygnały w protokołach z posiedzeń z posiedzeń amerykańskiego oraz europejskiego banku centralnego.
Zobacz też: Pensja minimalna Polaka zdziwiłaby mieszkańca Luksemburga. Jesteśmy zarobkowym średniakiem
Rynki zagraniczne żyły przede wszystkim amerykańskim problemami związanymi z uchwaleniem nowego programu wsparcia dla amerykańskiej gospodarki, po tym jak poprzedni stimulus fiskalny wygasł wraz z końcem lipca. Co prawda, próbując przełamać impas negocjacyjny w Kongresie, Donald Trump podpisał cztery rozporządzenia wykonawcze ustanawiające m.in. 400 dolarowe cotygodniowe wsparcie dla bezrobotnych, jednak tego typu doraźne działania nie były w stanie wyraźniej wesprzeć amerykańskiej waluty, a co najwyżej względnie ustabilizować jej notowania.
W tym tygodniu GUS opublikuje przeciętny poziom wynagrodzeń i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw (konsensus: 2,6 proc. oraz -3,1 proc. rok do roku), produkcję sprzedaną przemysłu (konsensus: -2,0 proc. rok do roku) oraz sprzedaż detaliczną (konsensus: -1,3 proc. rok do roku).
Są to generalnie odczyty zbliżone do czerwcowych. Ciekawa będzie też publikacja inflacji bazowej w poniedziałek, która w lipcu może wynieść 4,1 proc. rok do roku. Dane przemawiają za brakiem zmian polityki pieniężnej. Biorąc pod uwagę fakt, że rynek już dawno wycenił taki scenariusz ich wpływ na notowania powinien być ograniczony.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie
Jarosław Kosaty, PKO BP