Podczas czwartkowego handlu, polski złoty osłabiał się w relacji do euro. Kurs złotego zakończył sesję przy 4,56 za euro i powyżej 3,79 za dolara. Z kolei kurs eurodolara utrzymał się nad poziomem 1,20.
W czwartek kontynuowana była passa solidnych danych na temat polskiej aktywności gospodarczej. Sprzedaż detaliczna (nominalna) wzrosła o 17,1 proc. rok do roku za marzec w porównaniu z -2,7 proc. poprzednio (konsensus rynkowy zakładał 10,9 proc.). W ujęciu miesięcznym odczyt również zaskoczył - sprzedaż wzrosła o 16,5 proc. miesiąc do miesiąca w porównaniu z 4,0 proc. za luty.
Solidne dane w dużej mierze są efektem niskiej bazy za poprzedni rok, niemniej pokazują silne odbicie gospodarcze Polski oraz wysoką odporność aktywności gospodarczej wobec obecnej trzeciej fali pandemii Covid-19.
Jednak publikacje danych makroekonomicznych z tego tygodnia, zwiastujące odbicie gospodarcze w Polsce (razem z produkcją przemysłową) nie prowadzą do zwiększonego zainteresowania rodzimą walutą wśród uczestników rynku.
Kurs euro
Polski złoty reaguje na krajowe dane w sposób bierny - w tym tygodniu kurs pozostaje w przedziale 4,54-4,56 za euro. Czynniki hamujące pole do umocnienia rodzimej waluty pozostają te same, są to przedłużające się restrykcje pandemiczne, zbliżające się posiedzenie TSUE w sprawie kredytów frankowych, które z perspektywy zagranicznych inwestorów podkopują zaufanie do polskiego systemu finansowego oraz polityka pieniężna prowadzona w ultra-gołębiej narracji.
Poza rynkami bazowymi, uwagę przyciąga aprecjacja dolara kanadyjskiego. Bank centralny Kanady, od najbliższego poniedziałku ograniczy prowadzony skup aktywów z 4 do 3 mld dolarów kanadyjskich tygodniowo. Jastrzębia decyzja umieszcza Bank w pozycji lidera w globalnym procesie zawężania działań antykryzysowych.
Na czwartkowym posiedzeniu EBC, Rada Prezesów utrzymała stopy procentowe oraz nie dokonała zmian w pozostałych parametrach polityki pieniężnej. Program luzowania ilościowego APP będzie kontynuowany na poziomie 20 mld euro miesięcznie, a z kolei łączny maksymalny skup aktywów w ramach pandemicznego programu PEPP to wciąż 1,85 bln euro.
Wspólna waluta minimalnie umocniła się w reakcji na komunikat, jednak w dalszej części sesji kurs eurodolara (pozostając jednak powyżej poziomu 1,20) nieznacznie spadał, po tym jak pojawiła się informacja, że jastrzębi członkowie z EBC nie powtórzyli swoich oczekiwań na ograniczenie skupu pandemicznych zakupów.
Jak pokazują dane, EBC zwiększył tempo skupu aktywów w ramach PEPP od czasu marcowego posiedzenia. Jednak w ostatnim czasie obserwowane były wzrostu rentowności obligacji w strefie euro, co częściowo odzwierciedlało obawy o przejściowy charakter wzrostu skupów, które mogłyby maleć już od trzeciego kwartału.
Zapewnienie prezes Lagarde o braku dyskusji nad takim rozwiązaniem, oraz wspomniane doniesienia z wewnątrz (które pojawiły się po konferencji) ograniczały w czwartek pole do dalszego ruchu krzywych dochodowości w górę. Uwaga rynku teraz przesunie się w stronę czerwcowego posiedzenia, kiedy mogą pojawić się sygnały dotyczące działań EBC w dalszej części tego roku, zwłaszcza dotyczące polityki zakupu aktywów.
Autor: Rafał Dawidziuk,PKO BP