Środowa sesja nie zmieniła istotnie ogólnego obrazu rynku. Kurs euro zakończył dzień w okolicach 4,25, pomimo dalszego umacniania się dolara względem euro do 1,087.
Wsparcie walucie amerykańskiej dały rozczarowujące dane produkcyjne ze strefy euro i powrót tematu dot. handlu pomiędzy USA a Unią Europejską. Nadal też dolara wspiera polityka amerykańskiego banku centralnego, odpowiednia do panujących warunków, co oznacza brak konieczności obniżek stóp procentowych w USA.
Czytaj więcej: Kursy walut. Rynki czekają na nowe impulsy
Produkcja przemysłowa w Europie Zachodniej w grudniu spadła o 2,1 proc. m/m (-4,1 proc. r/r), podczas gdy miesiąc wcześniej wzrosła o 0,2 proc. Analitycy spodziewali się poziomu -2,0 proc. m/m. Słabe dane to pokłosie publikowanych kilka dni wcześniej odczytów z Niemiec i Francji, które nie napawały optymizmem.
U naszych zachodnich sąsiadów produkcja przemysłowa w grudniu spadła o 6,8 proc. r/r potwierdzając, że niemieckie firmy nadal cierpią m.in. z powodu słabego popytu zagranicznego. We Francji analogiczne dane pokazały wartości -3,0 proc. Równie rozczarowująca okazała się produkcja we Włoszech.
Czytaj więcej: Kursy walut. Euro daleko od szczytu, ale to dobrze
Niepokoić może fakt, że koronawirus nie miał jeszcze wpływu na wyniki grudniowe, a oczekuje się, że będzie on ciążył gospodarkom. Spowolnienie w Europie może więc się nasilać, mając na uwadze zakładane wyhamowanie gospodarki Państwa Środka. Dane MFW wskazują bowiem, że niemiecki eksport do Chin jest dziś większy niż eksport amerykański, choć USA mają o wiele większą gospodarkę.
Z kolei w kwestiach handlowych, Donald Trump ponownie zarzucił Europie szkodliwość działania podobną do Chin, wskazując na mocno rosnący deficyt w ciągu ostatnich 10-12 lat (w 2019 roku deficyt osiągnął rekordowy poziom 178 mld USD).
Czytaj więcej: Kursy walut. Dolar nadal w cenie
Europejscy urzędnicy są gotowi współpracować z Trumpem w niektórych drażniących kwestiach, ale jednocześnie ostrzegają, że będą podejmować działania odwetowe jeśli USA - jak groził Trump - będą nakładać cła na samochody i inne produkty importowane z Unii.
Joanna Bachert, PKO BP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl