O sprawie pisze czwartkowa "Rzeczpospolita", która zauważa, że zamiast przejrzystości w finansach politycznych ugrupowań jest dowolność i bałagan. Tak dziennik podsumowuje obowiązujący od lipca 2022 r. obowiązek prowadzenia przez partie na bieżąco w sieci rejestru wpłat i umów.
Tak partie wykonują obowiązek raportowania wpłat
Rejestry co prawda założyła już każda partia, ale każda raportuje w nich wpłaty w inny sposób. Przykład? Platforma Obywatelska i Konfederacja nie umieszczają w nich wpłat do 10 tys. zł.
I to wszystko zgodnie z prawem. Choć ustawodawca, za sprawą rozporządzenia ministra finansów, wprowadził jawny rejestr, to nie zmienił ustawy o partiach politycznych z 1997 r. A zatem w rejestrze obowiązkowo należy umieścić informacje tylko o wpłatach od danej osoby w kwocie przekraczającej w jednym roku 10 tys. zł, z wyłączeniem składek członkowskich – przekazała Państwowa Komisja Wyborcza w odpowiedzi na pytania "Rz".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A jednak można ujawniać i niższe wpłaty. Robią to Nowa Lewica i Polskie Stronnictwo Ludowe.
"Problem z transparentnością"
Największy problem z transparentnością finansów od zawsze miały Platforma i PiS. Partia, której fundamentem jest demokracja, nie powinna robić takich uników – skomentował w rozmowie z "Rz" Szymon Osowski z Watchdog Polska.
O rejestrze wpłat jest głośno głównie za sprawą Prawa i Sprawiedliwości. Na tę partię regularnie łożą pieniądze członkowie zarządu spółek Skarbu Państwa i to w maksymalnej możliwej kwocie. W ostatnich dniach 45 tys. zł wpłacił wiceprezes Pekao Jerzy Kwieciński. Łącznie PiS w ten sposób zebrało już ponad 1 mln zł.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.