Biały Dom ogłosił w piątek, że Joe Biden podpisał prowizorium budżetowe, gwarantujące finansowanie instytucji federalnych do 1 marca. To już trzeci tego typu dokument, pod którym prezydent złożył swoją parafkę.
Spór polityczny o budżet
– (Prowizorium budżetowe – przyp. red.) pozwoli uniknąć niepotrzebnego "shutdownu", utrzymuje obecny poziom finansowania i nie zawiera żadnej skrajnej polityki – oceniła rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wezwała zarazem Republikanów w Kongresie do szybkiego chwalenia pełnego budżetu bez głębokich cięć budżetowych. Domagała się też do przegłosowania dodatkowych środków na wsparcie dla Ukrainy.
Prowizorium budżetowe jednak gładko przeszło przez obydwie izby Kongresu i to pomimo sprzeciwu skrajnego skrzydła Partii Republikańskiej, domagającej się cięć wydatków. Ustawa ta przewiduje zwiększenie poziomu wydatków o 28 mld dolarów w stosunku do 2023 r., choć wliczając w to inflację, stanowi to realną obniżkę.
Problem ze wsparciem Ukrainy
Obecne prowizorium również nie przewiduje dodatkowych funduszy dla Ukrainy, tak samo, jak i poprzednie. Negocjacje w tej sprawie nadal trwają, jednak polityczny impas się przedłuża. Dalszemu finansowaniu obrony Ukrainy sprzeciwia się skrajne skrzydło Republikanów.
Sytuacja zrobiła się na tyle trudna, że USA zaczęły rozpatrywać inne formy wsparcia Ukrainy, choćby poprzez przekazanie im zamrożonego majątku Rosji. Jednak z zapowiedzi senatorów z obydwu partii wynika, że do głosowania nad pakietem dla Ukrainy może dojść już w przyszłym tygodniu.