Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|

Zatrudnienie w dół. Eksperci wskazują trzy przyczyny

23
Podziel się:

"W majowych danych mogą być już widoczne skutki zwolnień grupowych w zamykanych/likwidowanych firmach" - pisze w komentarzu do najnowszych danych zaprezentowanych przez GUS Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego. Zatrudnienie w maju spadło silniej od prognoz. Dane komentują też inni.

Zatrudnienie w dół. Eksperci wskazują trzy przyczyny
Zatrudnienie w Polsce spadło (GETTY, Bloomberg)

W czwartek Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowsze dane dotyczące przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia oraz zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw.

Odczyt skomentowała Główny Ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek. Jej zdaniem odczyt dynamiki płac okazał się "zbliżony do średnich oczekiwań rynkowych", a spadek zatrudnienia był większy od prognoz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gala Samochodu Roku Wirtualnej Polski 2024

Wzrost wynagrodzeń "na dwucyfrowym poziomie"

Kurtek zauważa, że dynamika nominalna wynagrodzeń w maju "była zbliżona zarówno do dynamiki kwietniowej, jak i średnich oczekiwań rynkowych". "Cały czas pozostaje ona na dwucyfrowym poziomie" - podkreśla ekonomistka. Zwraca uwagę, że w ujęciu realnym dynamika przeciętnej płacy w sektorze przedsiębiorstw osiągnęła w maju 8,7 proc. r/r, czyli tyle samo co w kwietniu.

Główna Ekonomistka Banku Pocztowego przytacza komunikat GUS, który tłumaczy niższą dynamikę płac w maju "mniejszą skalą wypłat niż w poprzednim miesiącu, m.in. nagród, w tym nagród motywacyjnych, bonusów, premii kwartalnych, nagród jubileuszowych, wypłat z tytułu przepracowanych godzin nadliczbowych, a także odpraw emerytalnych".

Spadek zatrudnienia. "Widoczne skutki zwolnień grupowych"

Kurtek zwraca uwagę, że przy stabilizacji wzrostu wynagrodzeń maj przyniósł pogłębienie spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. "Zmniejszyło się ono o 11,7 tys. etatów w porównaniu do kwietnia i jest to liczba dość wysoka, prawie dwukrotnie większa niż w maju ub.r." - podkreśla ekonomistka. Choć GUS nie podaje przyczyn takiej skali redukcji zatrudnienia, Kurtek wskazuje na kilka możliwych powodów.

Po pierwsze w majowych danych mogą być już widoczne skutki zwolnień grupowych w zamykanych/likwidowanych firmach (było kilka takich ogłoszeń w ostatnich miesiącach), po drugie firmy (zwłaszcza przemysłowe) mogą nadal wstrzymywać się z tworzeniem nowych miejsc pracy w oczekiwaniu na wzrost zamówień (zwłaszcza z zagranicy), po trzecie wreszcie spadek zatrudnienia może wynikać z tego, że część firm nie jest w stanie obsadzić etatów z powodu braku podaży pracowników - wylicza Główna Ekonomistka Banku Pocztowego.

Dane "nie zmieniają obrazu rynku pracy"

Jej zdaniem opublikowane dane "nadal nie zmieniają obrazu" rynku pracy. "Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wciąż rosną w relatywnie wysokim nominalnym tempie, a i w ujęciu realnym dynamika także plasuje się wysoko, co będzie sprzyjać dalszemu wzrostowi konsumpcji" - ocenia Kurtek. W przypadku zatrudnienia spodziewa się, że jego spadek jest przejściowy i choć w najbliższych miesiącach dynamika w ujęciu r/r może pozostawać na minusie, to powinien to być minus coraz mniejszy, a w końcu roku możliwe jest wyjcie na niewielki plus.

"Przez RPP dzisiejsze dane zostaną ocenione najprawdopodobniej nadal jako mocne i nie sprzyjające myśleniu o obniżkach stóp procentowych" - podsumowuje Monika Kurtek.

Dane skomentował też analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. - Sytuacja rynku pracy pozostaje stabilna. Większość branż dalej raportuje dwucyfrowy wzrost wynagrodzeń, a liczba etatów utrzymuje się na poziomach zbliżonych do poprzednich miesięcy. Kolejne miesiące nie powinny zaburzyć tego obrazu" – napisał w komentarzu do danych GUS kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Jakub Rybacki.

- Spadek liczby miejsc pracy obserwujemy głównie w przemyśle oraz wśród prostych usług. Jednak zmiany zachodzące w sektorze przedsiębiorstw są niewielkie - w wakacje zobaczymy lepsze wyniki w ujęciu rocznym. Za poprawą przemawia silniejsza aktywność konsumencka w kraju" -  stwierdził Jakub Rybacki w komentarzu cytowanym przez PAP.

Dwucyfrowy wzrost płac nawet do końca roku

Analitycy PKO BP odwołują się w komentarzu do ostatniego Kwartalnika. Zamieszczona w nim prognoza zakłada, że hamowanie dynamiki wynagrodzeń w kolejnych miesiącach będzie umiarkowane, a średnio w 2024 wyniesie ona 11,4 proc. r/r.

"Dopiero 2025 przyniesie wyraźniejsze spowolnienie wzrostu płac do jednocyfrowego poziomu (7,1 proc.), biorąc pod uwagę zaproponowaną przez rząd skalę wzrostu płacy minimalnej, dużo niższą niż w ostatnich latach (7,6 proc. vs średnio 17,8 proc. w 2023 i 20,5 proc. w 2024) oraz relatywnie niewielką (4,1 proc. r/r) waloryzację płac w sferze budżetowej. Zakładamy, że niższa dynamika płac wraz z ożywieniem gospodarczym wspierającym cykliczny wzrost wydajności pracy, przełożą się na spowolnienie wzrostu jednostkowych kosztów pracy" - piszą eksperci PKO BP.

W kontekście spadku zatrudnienia wypowiedzieli się z kolei analitycy Credit Agricole. "Naszym zdaniem dane o koniunkturze w przetwórstwie przemysłowym, a także dane z rynku pracy, wskazujące na niską liczbę osób zadeklarowanych przez firmy do zwolnienia oraz relatywnie wysoki na tle historycznym odsetek wakatów sugerują, że wspomniana wyżej restrukturyzacja będzie w najbliższych miesiącach przebiegać w sposób stopniowy" - piszą.

"Uwzględniając, że głównym źródłem prognozowanego przez nas ożywienia gospodarczego w najbliższych kwartałach będzie konsumpcja, ze zwiększeniem popytu na pracę będziemy mieć do czynienia głównie w branżach z dużą ekspozycją na konsumenta, czyli przede wszystkim w sektorze usług i produkcji dóbr konsumpcyjnych. Innymi słowy, podtrzymujemy naszą ocenę, że scenariusz gwałtownego spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w 2024 r. jest mało prawdopodobny" - zauważają analitycy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
praca
pieniądze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
Adrian
1 godz. temu
Jajka zmiksuj z cukrem na jasną i puszystą masę. Wlej wodę i olej. Miksuj minutę. Wsyp obie mąki i miksuj na niskich obrotach. Ciasto przelej do formy, wstaw do piekarnika i piecz około 15 minut. Blachę wyjmij z piekarnika. Ostrożnie wyjmij ciasto z formy. Odstaw do ostygnięcia. Kiedy biszkopt się piecze, przygotuj bezę. Białka ubij na sztywną pianę. Cały czas ubijając, stopniowo dodawaj cukier i miksuj, aż masą będzie sztywna i błyszcząca. Wsyp mak i wiórki kokosowe. Delikatnie wymieszaj. Masę przełóż na blachę (tę samą, w której piekł się biszkopt) wyłożoną papierem do pieczenia. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i piecz około 15 minut. Wyjmij i odstaw do ostygnięcia. Galaretki wiśniowe wsyp do wrzątku. Wymieszaj, aż galaretki się rozpuszczą. Dodaj dżem i wymieszaj. Odstaw do ostygnięcia. Tężejącą galaretkę wyłóż na zimny biszkopt. Odlej 1/2 szklanki mleka. Dodaj żółtka i wsyp mąkę pszenną i ziemniaczaną. Pozostałe mleko przelej do rondelka. Wsyp cukier i cukier z prawdziwą wanilią. Zagotuj. Wlej zimne mleko z mąkami i mieszaj, aż masa zgęstnieje. Odstaw do ostygnięcia. Masło utrzyj na puch. Cały czas ucierając, stopniowo dodawaj budyń. Miksuj do połączenia składników. Krem budyniowy wyłóż na galaretkę. Wierzch wyrównaj szpatułką. Na wierzchu ułóż bezę. Ciasto podawaj na deser na różne okazje lub bez okazji.
Matylda
1 godz. temu
Marchewki i pietruszkę kroimy na cienkie półplasterki. Pora kroimy na plasterki, a selera na cienkie słupki. W dużym garnku rozgrzewamy olej, dodajemy wszystkie warzywa, lekko solimy, smaży przez minutę, cały czas mieszając. Dodajemy koncentrat, mieszamy, smażymy przez minutę. Wlewamy bulion, mieszamy, przykrywamy, i gotujemy na średnim ogniu przez 7 minut. Wsypujemy makaron, znowu mieszamy i gotujemy następne 7 minut. Wlewamy śmietankę, dodajemy natkę. Nie zapomnij o pieprzu, bo ja zapomniałem i dopiero na talerzu zupę nim doprawiłem :)
Cerwun
1 godz. temu
lę kroimy na cieniutkie półplasterki. Przekładamy do miseczki, dodajemy sok z cytryny, olej lub oliwę, odrobinę soli, mieszamy, odstawiamy na czas przygotowania sałatki. Ogórka tłuczemy wałkiem, aż zacznie się rozpadać i intensywnie pachnieć. Następnie kroimy go na drobną kostkę. Papryki kroimy na niezbyt małe kawałki. Pomidorki koktajlowe kroimy na połówki. Świeże zioła: bazylia, mięta oraz natka pietruszki dodadzą sałatce świeżości i wyjątkowego aromatu. Wszystkie zioła siekamy niezbyt drobno. Olej lub oliwa, sok cytrynowy, miód oraz sól i świeżo zmielony czarny pieprz to składniki sosu. Mieszamy je ze sobą dokładnie, aż zamienią się pyszną emulsję. Teraz czas na wymieszanie wszystkich składników. Do miski wsypujemy odsączoną fasolę, ciecierzycę, pokrojonego ogórka, paprykę i pomidorki. Wrzucamy zioła. Wlewamy sos. Wszystko ze sobą mieszamy. Sałatkę dekorujemy zamarynowaną cebulą.
Kuba POwiatow...
1 tyg. temu
no POpatrz, jak tylko POKO muchy dojdą do władzy firmy mają kłopoty a dziura vatowska rośnie. Wysokie bezrobocie to rynek pracodawcy. Takie są rządy liberałów i taki ich cel. A lewacy są w kieszeniach korPOracji. Ale taki wniosek wymaga umiejętności samodzielnego myślenia i kojarzenia faktów.
adik
1 tyg. temu
w sumie to chyba tak jest ale ja się muszę martwić o siebie... moja praca średnia, wypłata też ale póki nie wyjdę z długów, to nie zmieniam. na razie jakoś mi idzie to spłacanie, i liczę że to dalej pociągnę, tym bardziej że kruk mi dał raty
...
Następna strona