Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Handlujący w sieci boją się fiskusa. Skarbówka będzie wiedzieć kto i ile zarabia

4
Podziel się:

Sprzedawcy przeraźliwie boją się dostępu fiskusa do ich danych o sprzedaży, a w konsekwencji kontroli. Ale jeszcze nie ma się czego bać - pisze w środę "Gazeta Wyborcza".

Handlujący w sieci boją się fiskusa. Skarbówka będzie wiedzieć kto i ile zarabia
Fisku sprawdzi handlujących w sieci (Adobe Stock, lisssbetha)

Redakcja przypomniała, że od lipca weszły w życie przepisy, które "zmuszają serwisy internetowe do słania danych o sprzedawcach i ich transakcjach do fiskusa". Wskazała, że w pierwszym kroku serwisy żądają pakietu danych osobowych; w drugim - dane powędrują do skarbówki. Przepisy te, wyjaśniono, to wdrożenie unijnej dyrektywy, która ma "poddusić szarą strefę handlu w sieci".

Sprzedaż w sieci pod okiem fiskusa

Gazeta zwróciła uwagę, że strach padł m.in. na sprzedających zawodowo na Vinted, tzn. osoby kupujące ubrania np. w lumpeksach i sprzedające dużo drożej w sieci. W ten sposób mogły zarabiać nawet kilkaset złotych dziennie, nie płacąc podatków od sprzedaży. "Ale bez trudzenia fiskusa odbywa się również sprzedaż np. elektroniki, wynajmowanie mieszkań na doby (Airbnb, Booking), czy świadczone są usługi (Fixly - remontowe, sprzątania, transportowe)" - wskazano.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ocenił aferę ws. amunicji. Padły ostre słowa pod adresem premiera

"GW" zaznaczyła, że raportowanie danych wyrzuci wiele osób z czarnej i szarej strefy, a dane będą raportowane wstecz - również za 2023 r. Kontroli jednak jeszcze nie ma, co, jak zaznaczyła redakcja, potwierdziło Ministerstwo Finansów.

"Obecnie żadna platforma sprzedażowa nie złożyła Szefowi KAS raportu o sprzedawcach" - poinformował cytowany przez "GW" resort. Wskazano, że "trwają prace techniczne, żeby te dane fiskus mógł w ogóle zacząć przyjmować".

Oto kto zwróci uwagę fiskusa

Redakcja zaznaczyła, że obowiązkiem raportowym zostaną objęci ci, którzy w ciągu roku dokonają na platformie co najmniej 30 transakcji, a także ci, którzy w ciągu roku dokonają sprzedaży za towarów na łączną kwotę przekraczająca 2 tys. euro na danej platformie, bez względu na liczbę transakcji.

Wskazano, że raporty będą wysyłane w dwóch turach - za 2023 r. - 31 grudnia br. i za 2024 r. - do końca stycznia 2025 r.

Według cytowanego przez "GW" głównego doradcy podatkowego w inFakt Piotra Juszczyka, nie będziemy od razu obserwować masowych kontroli. "Spodziewałbym się w tym przypadku czynności sprawdzających, które nawet mogą odbywać się poza podatnikiem" - ocenił.

Radcy prawny Robert Nogacki na łamach "GW" wyjaśnił, że jeśli z ustaleń kontroli skarbowej wyniknie, że sprzedający nie zgłosił działalności do rozliczeń podatkowych i nie dopełnił obowiązków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, grozi mu "domiar podatków, jak składek ubezpieczeniowych, jak i szereg sankcji wynikających z kodeksu karnego skarbowego, kodeksu karnego czy kodeksu wykroczeń".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
Toruń
wczoraj
Nie kupuję w lumpeksie tylko sprzedaję to co dostałem od bezdomnego.
Stolarz
2 dni temu
Jak ktoś uczciwe prowadzi biznes, to nie ma co się martwić. Oferuję swoje usługi w fixly i paru innych portalach, mam klientów z poleceń, w ciągu ostatniego roku miałem 2 kontrole ze skarbówki - wszystko bez zastrzeżeń. Dobrze, że wchodzą te obostrzenia, będzie mniejsza szara strefa i mnie nieuczciwej konkruencji.
Rysiek
3 dni temu
Biednych nie powinno sie ruszac tylko cieszyc sie, ze sami swoja zaradnoscia i pracowitością chca sie z biedy wyrwac. Zalozyciel CCC tez zaczynal na targowisku i nikt mu łba nie ukrecił juz na start. Malych zostawic niech wychodza z biedy, brac sie za tych co maja duze obroty w dziesiatkach tysiecy, tu mozna sporo wyrwac Ja bym sie zabral za tych co zyja wystawnie, za co maja te domy, samochody i wycieczki iw szystkie dobra lusksuowe oblozyl dodatkowym 10 % podatkiem od luksusu i zabronil ich wpisywac w koszty. W koszty tylko rzeczy nie przekraczajace sredniej rynkowej np samochody do 100 tys netto.
Yes
3 dni temu
Realnie będzie to martwe prawo po 1 fali kontroli. Ci co sprzedają na lewo po prostu przy 29-tej transakcji skasują konto i założą nowe aby wyzerować limit i zniknąć z raportów. Jak sprzedają bez podatku, to i tak klienci znajdą ofertę po najniższej cenie. Oberwą jak zwykle uczciwi i legalni, bo będą w czołówce sprzedaży i gestapo skarbowe weźmie na celownik ich a nie ziomka, co zrobił 30 transakcji bez DG.