Podatkowym propozycjom Konfederacji przyjrzała się "Gazeta Wyborcza". Dziennik zauważył, że partia ta wyrasta na trzecią siłę w parlamencie po październikowych wyborach. Sprzyjają temu wyraźne dystansowanie się względem Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej, a także eventy znane jako "Piwo z Mentzenem".
Ukryte podatkowe propozycje Konfederacji
Konfederacja wszędzie ogłasza, że jeśli dojdzie do władzy, to uprości system podatkowy. Jak? Tego już nie mówi. Ogranicza się do haseł o "uproszczeniu systemu" czy odchudzeniu ustawy o PIT. Partia zresztą ukrywa swoje propozycje ustaw. Dziennikarze "GW" odnaleźli je na hostingowym serwisie GitHub.
Podatkowe propozycje formalnie przygotował "zespół ekspertów z kancelarii Mentzen". Jednak adwokaci i doradcy podatkowi nie szczędzą krytycznych słów dla ich pomysłów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mentzen docenił naszego ustawodawcę – większość przepisów to kopia już istniejących w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. Dokonany został podział na trzy ustawy: PIT dla pracujących, PIT dla przedsiębiorców i PIT dla inwestorów. Zatem jeżeli masz umowę o pracę, działalność gospodarczą oraz masz udziały w spółce z o.o. – zamiast do jednej ustawy musisz zaglądać do trzech – wyjaśnił doradca podatkowy Wojciech Kliś w rozmowie z "GW".
Superministerstwo i system sprzyjający bogatym
Dalej dziennik zauważył, że "odchudzenie" ustaw polega na tym, że ich przepisy przeniesione mają zostać do rozporządzeń. To uczyniłoby z Ministerstwa Finansów (do którego przymierza się Sławomir Mentzen) superresort. Znacznie łatwiej jest bowiem zmienić treść rozporządzenia niż znowelizować ustawę.
Niektóre pomysły Konfederacji są wręcz niezgodne z konstytucją. Rozporządzenie ma też wskazać przychody zwolnione z podatku PIT. Problem w tym, że ustawa zasadnicza wprost w swoich przepisach wskazuje, że ulgi i umorzenia są określane na drodze ustawy.
Sam system podatkowy natomiast sprzyjałby bogatym. Zgodnie z propozycjami Konfederacji nie musieliby oni bowiem płacić opłaty solidarnościowej. Skurczyłaby się też ich stawka podatku dochodowego. Zgodnie z propozycjami Konfederacji próg podatkowy ma być jeden i to na poziomie 12 proc.
Trudniejsza sytuacja byłaby osób mniej zarabiających. "Osoby na minimalnym wynagrodzeniu w ogóle nie odliczą ulgi na dzieci" – zauważyła na Twitterze Małgorzata Samborska, doradczyni podatkowa, partner w Grant Thornton. To nie koniec. Konfederacja zamierza zlikwidować wiele ulg podatkowych i 500 Plus.