Nietrafiony lub zdublowany prezent? Zdarza się to dość często. Zaraz po Bożym Narodzeniu internet zapełni się ogłoszeniami, w których będzie można kupić gry, książki, komiksy, ubrania. Wszystko w okazyjnych cenach i jeszcze zapakowane.
Szybkie odsprzedawanie nietrafionych prezentów to norma. Wystarczy wejść na grupy sprzedażowe, np. dla fanów komiksów czy gier komputerowych. Okazuje się jednak, że taką sprzedaż musimy zgłosić do opodatkowania. Nie możemy sprzedać prezentu od razu. To, czy konieczne będzie opodatkowanie, zależy od daty transakcji.
W przypadku, gdy sprzedajemy np. prezenty, mówimy o tzw. sprzedaż okazjonalnej, do której nie jest konieczne założenie działalności gospodarczej.
Sprzedaż okazjonalna i PIT-36
Sprzedaż okazjonalna to zwykle jednorazowa lub sporadyczna transakcja — najczęściej swojego majątku prywatnego, np. ubrań, książek, czy sprzętów domowego użytku. Jeżeli przedmioty były w posiadaniu sprzedającego dłużej niż sześć miesięcy, to nie musi on rozliczać podatku od uzyskanego dochodu. Natomiast jeśli ktoś sprzedaje taki towar przed upływem pół roku, to zysk musi opodatkować i wykazać w zeznaniu rocznym PIT-36 - informuje KAS w komunikacie prasowym przekazanym PAP.
Sprzedaż okazjonalna czy działalność nierejestrowana?
Nie wszyscy sprzedający o tym wiedzą. Nawet osoby, które dość często sprzedają przez internet m.in. przedmioty kolekcjonerskie. Paweł, który regularnie wystawia w sieci komiksy i gry, czasami w okresie krótszym niż pół roku, jest zaskoczony tym faktem.
– Nie wiedziałem, że muszę takie rzeczy zgłaszać. Często sprzedaję komiksy, dlatego tym bardziej nie sądziłem, że muszę o tym informować fiskus i wypełniać jakiś PIT – mówi kolekcjoner popkulturowych gadżetów.
Oczywiście w większości przypadków ten przepis nie dotyczy sprzedających, bo istotne jest kryterium zysku. Ważne jest też to, że te zapisy dotyczą wyłącznie, jak określa to prawo – sprzedaży, która ma miejsce incydentalne i nie jest działalnością stałą. W przypadku stałego handlu można już mówić o działalności niezarejestrowanej.
Nie ma narzędzi do weryfikacji sprzedaży
Zapytaliśmy OLX o to, czy użytkownicy tej platformy są informowani o tego typu obowiązku fiskalnym.
- Żaden przepis nie nakłada na nas konieczności prowadzenia takiej weryfikacji oraz informowania użytkowników o zobowiązaniu powstającym w wyniku takiej sprzedaży. Nie bylibyśmy też praktycznie i technicznie w stanie sprawdzić, czy sprzedawane przedmioty były w posiadaniu sprzedającego dłużej czy krócej niż sześć miesięcy – mówi money.pl rzeczniczka OLX Paulina Rezmer.
Na dość skomplikowane i nie zawsze jasne przepisy podatkowe w rozmowie z money.pl zwraca uwag dr Roman Namysłowski z Business Centre Club.
Czytaj też: Kto zapłaci podatek dochodowy? Rząd przekonuje, że tylko największe korporacje. Eksperci nie są tego pewni
- Zdarzy nam się coś kupić coś i od razu to sprzedać. W przypadku, kiedy taka sprzedaż odbędzie się poza systemem, to Urząd Skarbowy nie ma dostępu do takiej transakcji. Jestem daleki od zakładania, że ktoś postępuje z założenia nieuczciwe w takim przypadku. To wynika z kwestii znajomości przepisów, które, co by nie powiedzieć, są bardzo skomplikowane. Znalezienie informacji na temat sprzedaży okazjonalnej nie jest proste. Niestety nieznajomość prawa szkodzi – wyjaśnia specjalista ds. podatków z BCC dr Roman Namysłowski.
Najlepiej jest po prostu poczekać pół roku
Regulacje dotyczące takiej formy sprzedaży są jasne, ale pytanie, w jakim stopniu są tak naprawdę respektowane? W przypadku handlu za pośrednictwem platform sprzedażowych można na spokojnie taką transakcję prześledzić, ale w przypadku już wspomnianej transakcji poza systemem jest to dość trudne. Wymagać to oczywiście musi pewnej dozy samodyscypliny sprzedającego.