Po otrzymaniu październikowej wypłaty, część Polaków mogła zaskoczyć wysokość przelanej na konto pensji - donosi "Super Express". Jak wskazuje dziennik, to nie musi oznaczać ani błędu księgowości, ani wynikać z liczby zwolnień, czy wybranego urlopu. Istnieje możliwość, że pracodawca właśnie w tym miesiącu zdecydował o odprowadzenie zaliczki na podatek dochodowy do urzędu skarbowego.
Skąd to działanie? Jak wyjaśnia dziennik, wysokość odprowadzanego podatku, jest bezpośrednio związana z dochodem, który osiągnął dany pracownik. W ubiegłym roku, na mocy Polskiego Ładu, próg podatkowy został obniżony z 17 procent do 12 procent.
W związku z tym, pracodawcy obecnie odprowadzają zaliczkę na podatek dochodowy w wysokości 12 proc. dla dochodów, które nie przekraczają 120 tysięcy złotych. Jeżeli jednak dochód przekroczy tę kwotę, zaliczka na podatek dochodowy wynosi już 32 proc. - wyjaśnia dziennik.
Mimo to, w rocznym rozliczeniu podatkowym istnieje możliwość odzyskania części zapłaconych składek po odliczeniu ulg podatkowych. Dodatkowo, na mocy Polskiego Ładu, kwota wolna od podatku została zwiększona, co oznacza, że do 30 tysięcy złotych nie płaci się w ogóle podatku.
Skąd różnica w pensji?
Z wyjaśnieniem przychodzi portal pit.pl, osoby, które przekroczyły pierwszy próg podatkowy, są zobowiązane do zapłaty wyższej kwoty zaliczki. To właśnie z tego powodu wynagrodzenie, które trafia na konto pracownika, może być mniejsze.
Eksperci finansowi radzą więc, aby w takiej sytuacji poprosić dział księgowości o tzw. pasek wynagrodzeń. To na nim znajduje się informacja o kwocie, którą płatnik wynagrodzenia wpłaca za pracownika do urzędu skarbowego.
Polski Ład. Gdańsk i Gdynia bez finansowania z rządu
Korzystniejsze rozliczanie
Zdaniem specjalistów, korzystnym rozwiązaniem może okazać się wspólne rozliczenie na koniec roku z małżonkiem. W ten sposób można odzyskać pieniądze, które zostały potrącone przez pracodawcę na poczet zaliczki na podatek dochodowy.
Takie rozwiązanie jest korzystne zwłaszcza w sytuacji, gdy jeden ze współmałżonków nie przekracza pierwszego progu podatkowego, a drugi go przekracza. W przypadku wspólnego rozliczenia, brany pod uwagę jest łączny limit dochodów w pierwszym progu, który wynosi 240 tysięcy złotych.
Dopiero po przekroczeniu tej kwoty, dochodzi do wpadnięcia w drugi próg podatkowy, wynoszący 32 procent. Z takiego rozwiązania mogą skorzystać wyłącznie osoby pracujące nie na zasadzie działalności gospodarczej, lecz na podstawie umowy o pracę, dzieło czy zlecenie.