O sprawie informuje "Dziennik Gazeta Prawna", który przywołuje przykład przedsiębiorcy mającego 3 mln złotych przychodu (licząc od początku roku). Założono, że zakupi on środki trwałe za 1 mln złotych i nie zaliczy ich do kosztów uzyskania przychodu, a także nie zapłaci za nie w ciągu 90 dni.
W takim wypadku, zgodnie z nowymi przepisami przyjętymi przez Ministerstwo Finansów, przedsiębiorca będzie musiał zapłacić podatek dochodowy od 4 mln złotych, ponieważ nabył środki za 1 mln złotych, a także 1 mln „zaoszczędził” na stratnym kontrahencie.
Jak w takim razie wygląda sytuacja poszkodowanego, który nie otrzymał pieniędzy? Powinien on w takim wypadku obniżyć swoją podstawę opodatkowania. Jeśli tego nie zrobi, to on poprawi humory skarbówce, która policzy mu 1 mln złotych uzyskanych ze sprzedaży środków trwałych – czyli pieniędzy, których nigdy nie otrzymał.
Wierzyciel, w przeciwieństwie do dłużnika, nie ma bowiem obowiązku korzystania z ulgi na złe długi. Oznacza to mniej więcej tyle, że sam musi pamiętać o skorygowaniu własnej podstawy opodatkowania.
– Budżet państwa może więc jedynie zyskać na nowej uldze na złe długi. Podatnicy niekoniecznie – skomentowała nowe przepisy w rozmowie z "DGP" Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i dyrektor w Grant Thornton.
Idealnym rozwiązaniem zatem byłoby, gdyby dłużnik zaliczył nowy wydatek do podatkowych kosztów, a później, z powodu braku zapłaty, zwiększył u siebie przychód. Analogicznie musiałby postąpić poszkodowany – najpierw wykazać przychód w miesiącu wystawionej faktury, a po 90 dniach zmniejszyć podstawę opodatkowania – co pozwoliłoby mu odzyskać pieniądze wpłacone na poczet podatku.
Nowe przepisy budzą szereg wątpliwości ekspertów. Zdaniem Dominika Szczygła, radcy prawnego i doradcy podatkowego z MSDS Tax Szczotka Szczygieł, jeżeli podatnik nie zaliczy wydatku do podatkowych kosztów, a także nie zapłaci sprzedawcy, nie będzie musiał podwyższać podstawy opodatkowania po 90 dniach. Przy uzasadnieniu tej wykładni Szczygieł powołał się na art. 26i ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT oraz art. 18f ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT.
– W przepisach tych wyraźnie się wskazuje, że podstawa opodatkowania podlega zwiększeniu o wartość zobowiązania "zaliczaną do kosztów uzyskania przychodów". Ustawa mówi więc o wartości "zaliczanej", a nie "zaliczalnej" lub "podlegającej zaliczeniu" – ocenił ekspert w ekspercie "DGP" i podkreślił, że w jego ocenie, nowe przepisy mają wyłącznie "charakter techniczny".
Nowe przepisy wejdą w życie od 1 stycznia 2020 roku – rozszerzą one ulgę na złe długi na podatki PIT i CIT. Dotychczasowo ulga ta obowiązywała tylko przy podatku VAT. Nowe prawo ma przysłużyć się walce z zatorami płatniczymi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl