W przyszłorocznym budżecie rząd mocno liczy na dochody z akcyzy. "W podatku akcyzowym na dochody w 2024 r. będzie miało wpływ podwyższenie stawek akcyzy na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane z wyłączeniem cydru i perry oraz wyroby pośrednie o 5 proc." - zapisano w uzasadnieniu do ustawy budżetowej.
Z kolei na papierosy i tytoń akcyza ma być wyższa o 10 proc. Dziennik przypomina, że wzrost akcyzy to standard. Podwyżka w tym roku wyniosła analogicznie 5 proc. na alkohol i 10 proc. na papierosy. Podobnie ma być co roku aż do 2027 r.
Rząd szacuje, że nowa stawka akcyzy podniesie cenę półlitrowej butelki wódki o około 90 gr, butelki wina wytrawnego o 9 gr, półlitrowej puszki piwa o 4 gr, a paczki papierosów prawie o złotówkę. Ma to przynieść 88,8 mld zł wpływów do budżetu w przyszłym roku wobec 84,5 mld zł w tegorocznym planie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd może się przeliczyć. Na podwyżce akcyzy nie zarobi aż tyle
"Branża alkoholowa zwraca jednak uwagę, że rząd może się przeliczyć. Dlaczego? Bo w odpowiedzi na podwyżki Polacy rzadziej sięgają po alkohol" - czytamy.
- Obecne stawki akcyzy są o mniej więcej 20 proc. wyższe niż w 2019 r., ale wpływy do budżetu z tytułu akcyzy wzrosły w tym okresie tylko o mniej więcej 10 proc. Dlatego na kolejnych podwyżkach rząd nie zarobi tyle, ile zakłada, gdyż wyższe ceny piwa przekładają się na mniejszy popyt ze strony producentów - mówi Bartłomiej Mokrzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie.
W pierwszym półroczu sprzedaż wódki wyniosła 122,3 mln litrów, czyli o 7,6 proc. mniej w porównaniu z ubiegłym rokiem. Podobnie jest z piwem. Sprzedaż spadła o ponad 8 proc., czyli 900 tys. hl tego trunku. To wnioski z danych Nielsen IQ.
- Alkohol nie jest produktem pierwszej potrzeby, dlatego w dobie coraz mniej zasobnego portfela polskich konsumentów część z nich rezygnuje z zakupów. Kolejna podwyżka akcyzy od 2024 r. z pewnością utrwali ten trend - mówi Witold Włodarczyk, szef Związku Pracodawców "Polski Przemysł Spirytusowy" w rozmowie z "GW".
W grudniu 2022 r. "małpki" podrożały aż o 50 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.
Wraz z kroczącą akcyzą będą rosły ceny i może się okazać, że niebawem butelka wódki 0,5 l będzie kosztowała 50 zł - ostrzega jeden z producentów.