Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Podatek handlowy. Wpływy były już policzone, rząd prezentuje szacunki

3
Podziel się:

Ponad 644 mln złotych miały zapłacić sieci sklepowe w pierwszym półroczu 2020 roku z tytułu tzw. podatku o handlu. Taką sumę przedstawiają wyliczenia rządu. Jednak pieniądze te nie znajdą się w budżecie, ponieważ gabinet Mateusza Morawieckiego przesunął termin naliczania opłaty.

Podatek handlowy rząd przesunął o kolejne pół roku, ale TSUE sprawie się przyjrzy dopiero za ok. 10 miesięcy.
Podatek handlowy rząd przesunął o kolejne pół roku, ale TSUE sprawie się przyjrzy dopiero za ok. 10 miesięcy. (VCG via Getty Images, VCG)

Na szacowaną kwotę 644,2 mln złotych złożyć się miało ok. 200 podmiotów handlowych – podaje PAP. Takie wpływy wskazano w nowelizacji ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej, czyli tzw. podatku handlowym.

Rząd jednak przyjął we wtorek projekt przedłużający zawieszenie podatku od sprzedaży detalicznej. Według obecnych założeń ma być on naliczany od 1 lipca 2020 roku – wcześniej zakładano, że zacznie obowiązywać od początku przyszłego roku.

Przesunięcia terminów są efektem sporu między Polską a Komisją Europejską. Obie strony nadal czekają na decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który deklaruje, że sprawą zajmie się w przeciągu 10-12 miesięcy.

Zobacz także: Zobacz także: Podatek handlowy. Szefowa POHiD: Zamiast podatkami zajmijmy się drożyzną

Konflikt na linii Warszawa-Bruksela zaczął się we wrześniu 2016 roku. KE zarzuciła polskiej stronie, że zapisy nowej daniny faworyzują mniejsze sklepy (które nie musiałyby płacić), a zatem jest to forma pomocy publicznej.

Momentem przełomowym okazał się 16 maja 2019 roku, kiedy to Sąd Unii Europejskiej przyznał rację stronie polskiej i orzekł, że podatek od sprzedaży detalicznej nie stanowi formy pomocy państwa. KE wniosła apelację od tego orzeczenia do TSUE.

Jeżeli Polska wprowadziła podatek przed wyrokiem TSUE, a ten byłby dla niej niekorzystny, to działania Warszawy mogłyby zostać zakwestionowane jako sprzeczne z regułami unijnymi.

W związku z orzeczeniem Sądu UE, Ministerstwo Finansów jeszcze w lipcu przygotowało projekt, który zakładał naliczanie podatku od przychodów uzyskanych od 1 września 2019 roku. Rząd jednak nie podjął prac na tą koncepcją.

Pierwotna ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej zakładała wprowadzenie dwóch stawek podatku od handlu: 0,8 proc. od przychodu między 17 mln złotych a 170 mln złotych miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln złotych miesięcznie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
WYRÓŻNIONE
dara
5 lata temu
pisogród jeszcze nie wprowadzil, a już policzyli, ile nam ukradną
kelo
5 lata temu
...prawie 700 mln zostanie wyciągnięte z kieszeni klienta - tak jak podatek bankowy nas łupi , tak podatek handlowy uszczupli nasze portfele ....
Wk
5 lata temu
Nawet biedna babcia co handluje kwiatami płaci podatki
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
Wk
5 lata temu
Nawet biedna babcia co handluje kwiatami płaci podatki
kelo
5 lata temu
...prawie 700 mln zostanie wyciągnięte z kieszeni klienta - tak jak podatek bankowy nas łupi , tak podatek handlowy uszczupli nasze portfele ....
dara
5 lata temu
pisogród jeszcze nie wprowadzil, a już policzyli, ile nam ukradną